Młodzi Panamczycy, którzy po ŚDM po raz drugi zamieszkali u rodzin w Tarnowskich Górach, już teraz rozpoczynają przygotowania do przyjęcia u siebie przyjaciół z Polski za trzy lata.
Jak im pokazać piękno Kościoła, piękno Ewangelii, zachwycić? To ogromny wysiłek - uważa kard. Stanisław Dziwisz.
Drzewko Światowych Dni Młodzieży, prezentacje grup, śpiewy, tańce, okrzyki, flagi. W Kędzierzynie jest weselej.
"Jeśli chcesz, podnieś ręce w górę. Oddaj Mu chwałę. Powierz swoje życie Chrystusowi" - takie i wiele innych głębokich słów wybrzmiało ze sceny podczas koncertu "Are You Ready To Say Yes". Kilkaset osób w Hali Stulecia uwielbiało Boga przy muzyce znakomitych artystów chrześcijańskich.
Czyli odpowiedź Franciszka na nurtujące wielu pytanie: kiedy młodzi stają się nadzieją Kościoła.
– To oni nas, księży zaangażowanych w dzieło ŚDM, ciągnęli i mówili: „My chcemy czegoś więcej” – tłumaczy ideę nowej inicjatywy ks. Przemysław Superson.
– Za te pieniądze mogłabym pojechać na kilka dobrych wycieczek. Chcę jednak uczestniczyć w ŚDM, bo nic nie zastąpi tego doświadczenia wspólnoty – mówi Natalia Krefta, jedna z organizatorek wyjazdu.
Wraz z młodymi ludźmi do diecezji gliwickiej przybywają także ich biskupi. Bp Jan Kopiec stara się podjąć ich u siebie, by móc zamienić choć kilka słów i wymienić się doświadczeniami.
Mówią, że dobro wraca. Do rodziny Zawiertów z Wrocławia wróciło z kilkukrotnie większą mocą. Na drugim końcu świata.
„Miłości się nie kupuje. Na miłość się nie zapracowuje. Miłość otrzymuje się jako dar. Czy jesteście gotowi przyjąć tę miłość, jaką Bóg was kocha?”
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.