Pięć dowodów na istnienie Boga

Nie interesują dziś filozofów? Nie mówi to nic o samych dowodach, a jednocześnie wszystko o stanie współczesnej filozofii akademickiej, z filozofią religii włącznie.

Reklama

Inne rozpowszechnione zarzuty wobec ZRD to warianty zarzutów przeciw zasadzie przyczynowości (np. zarzuty Humowskie sprowadzające się do tego, że jest do pojęcia, iż coś zaczęło istnieć bez przyczyny), ale one upadają z powodów już wyłuszczonych w pierwszym rozdziale. Zarzuty odwołujące się do mechaniki kwantowej są jeszcze mniej wiarygodne, kiedy skierowane są przeciw ZRD, niż kiedy wymierzone są przeciw zasadzie przyczynowości. Jest tak dlatego, że niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie chcemy uznać, że deferencjalne zjawiska kwantowe mają przyczynę, z pewnością mają one wyjaśnienie, ponieważ jako ich podłoże przyjmuje się prawa mechaniki kwantowej, które zarazem czynią je zrozumiałymi[15].

Na nic też zdadzą się usiłowania krytyków, żeby stawiać dziwne łamigłówki (takie jak łamigłówka związana z dużą koniunkcją przygodnych sądów) odnośnie do jakiegoś szczególnego sformułowania ZRD (takich jak sformułowania, które obejmują sądy jako jedne z rzeczy wymagających wyjaśnienia). Po pierwsze, są takie sformułowania ZRD, które nie zawierają przesłanek otwierających drogę do takich łamigłówek. Po drugie, jak widzieliśmy powyżej, istnieją argumenty na rzecz konkluzji, że jakaś wersja ZRD jest prawdziwa, a nawet powody, by sądzić, że nawet krytycy ZRD muszą zakładać prawdziwość tej zasady. W odpowiedzi na te argumenty nie wystarczy po prostu zadawać takich zagadek. (Jak wskazuje Della Rocca, ktoś, kto stara się użyć mechaniki kwantowej przeciw ZRD, nadal jest nam winien odpowiedź na pytanie Della Rokki o to, gdzie powinniśmy wytyczyć granicę między prawomocnymi „argumentami z wyjaśnialności” a nieprawomocnymi oraz dlaczego powinniśmy wytyczyć ją właśnie tam, gdzie krytyk mówi nam, że powinniśmy). Zatem ciężar dowodu nie spoczywa na zwolenniku ZRD, który miałby wykazać, że ta zasada jest prawdziwa (chociaż, jak wskazałem, jest to do przeprowadzenia), ale raczej na krytyku ZRD, który powinien wykazać, jak można tę zasadę odrzucić, zachowując spójność wywodu.

Inne zarzuty pod adresem racjonalistycznych argumentów na rzecz istnienia Boga, takich jak broniony w tym rozdziale, przyznają słuszność ZRD przynajmniej na potrzeby budowania argumentu, ale zaprzeczają, że faktycznie wynika z niej istnienie Boga. Nawet jeżeli ZRD wymaga czegoś, co istnieje w sposób konieczny, a nie przygodny, to dlaczego (pyta krytyk) tym koniecznym bytem miałby być Bóg? Dlaczego nie przyjąć w zamian, że jest to sam wszechświat? Jednak z tego, co zostało już powiedziane, powinno być jasne, na czym polega błąd tego zarzutu. Jak widzieliśmy, to, co istnieje w sposób konieczny, musi być czystą rzeczywistością, być proste, czyli niezłożone, itd. Jednak wszechświat podlega zmianie, z czego wynika, że ma możności, które są urzeczywistniane, a zatem nie jest czystą rzeczywistością; a także ma różnorakie części, z czego wynika, że nie jest prosty ani niezłożony. Zatem nie może być bytem koniecznym. Zobaczyliśmy też, dlaczego rzecz istniejąca koniecznie, która jest ostatecznym wyjaśnieniem istnienia rzeczy przygodnych, musi także posiadać różne inne Boże przymioty[16].

Inne zarzuty podnoszone przeciw dowodowi racjonalistycznemu są wariantami zarzutów podnoszonych przeciw dowodowi arystotelesowskiemu, dowodowi neoplatońskiemu i dowodowi tomistycznemu. Widzieliśmy już we wcześniejszych rozdziałach, jak można odpowiedzieć na takie zarzuty. Zauważmy, że jeden z popularnych, aczkolwiek powierzchownych zarzutów przeciw tym trzem pozostałym argumentom – streszczający się w pytaniu „Jeżeli wszystko ma przyczynę, to co jest przyczyną Boga?” – jest, jeżeli w ogóle można tak powiedzieć, jeszcze mniej skuteczny przeciw dowodowi racjonalistycznemu, niż kiedy wymierzony jest przeciw innym typom dowodów. Po pierwsze, podobnie jak owe inne argumenty, dowód racjonalistyczny wcale nie utrzymuje, że wszystko ma przyczynę. Po drugie, choć faktycznie utrzymuje, że wszystko ma wyjaśnienie, nie czyni wyjątku dla Boga. Zatem nie jest otwarty na zarzut ze strony krytyka: „Jeżeli istnienie Boga nie ma wyjaśnienia, to dlaczego nie możemy powiedzieć, że istnienie wszechświata nie ma wyjaśnienia?”. Istnienie Boga ma wyjaśnienie. Wyjaśnienie leży w Jego własnej naturze jako tego, co jest czystą rzeczywistością, jest proste, czyli niezłożone, i jest Samoistnym Istnieniem. Istnienie wszechświata nie może być wyjaśnione w kategoriach jego własnej natury, ponieważ nie jest on czystą rzeczywistością (jako że ma możności), nie jest prosty (jako że ma części) i nie jest Samoistnym Istnieniem (ponieważ jest tak samo przygodny jak jego części). Jego wyjaśnienie musi więc leżeć w czymś odrębnym od niego. Różnica między Bogiem a światem nie polega na tym, że pierwszy ma wyjaśnienie, a drugi nie, ale raczej na tym, że pierwszy wyjaśnia sam siebie, podczas gdy drugi nie[17]. Ta różnica nie jest arbitralna, lecz ugruntowana w niezależnie umotywowanych rozróżnieniach między tym, co jest czystą rzeczywistością, a tym, co jest mieszaniną rzeczywistości i możności, tym, co jest proste, a tym, co jest złożone, i tym, co jest Samoistnym Istnieniem, a tym, w czym zachodzi różnica między istotą a istnieniem.

Tak jak zarzuty przeciw innym argumentom, jakie dotąd rozważaliśmy, również zarzuty przeciw racjonalistycznemu dowodowi upadają, pozostawiając nas z piątym skutecznym argumentem na rzecz istnienia Boga.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama