– My mamy wielbić Boga przez wspólną modlitwę i życie w siostrzanej wspólnocie. Musimy też, oczywiście, zapracować na swoje utrzymanie – wyjaśnia s. Stefania, ksieni opactwa w Staniątkach.
Jubileuszowe obchody zaplanowano też w lipcu, w liturgiczne święto ku czci św. Benedykta. Z kolei od 25 do 28 lipca część klasztoru będzie udostępniona do zwiedzania przez osoby świeckie. Z tej propozycji będą mogli skorzystać młodzi ludzie, którzy przyjadą na Światowe Dni Młodzieży. Kulminacyjną uroczystością jubileuszową będzie wrześniowy odpust ku czci Matki Bożej Bolesnej, a rok jubileuszu zakończy się 4 grudnia Mszą św. dziękczynną. Oprócz tego 24 i 25 października planowane jest historyczne sympozjum naukowe na zamku w Niepołomicach.
Z nadzieją w przyszłość
Każdy jubileusz to także dobra okazja, by poczynić plany dotyczące przyszłości. Kiedyś opactwo słynęło z prowadzenia szkoły o wysokim poziome nauczania i wychowania. Dziś nie ma już możliwości, by do tego wrócić. – Jeszcze 50 lat temu było tutaj tyle sióstr, że dom był pełen. W tej chwili jest nas 12, a z nowicjuszką – 13. Mamy dom, w którym wiele pomieszczeń mieszkalnych (tzw. cel) jest niewykorzystanych. Nie ma natomiast przestrzeni ekspozycyjnej, gdzie można by zrobić muzeum. A tego nam potrzeba, bo mamy wiele przedmiotów codziennego użytku o wartości historycznej, a także wiele obrazów i sakralnych rzeźb – mówi s. Małgorzata Borkowska, historyk i znawczyni historii życia zakonnego, tłumaczka i pisarka. I dlatego mniszki rozpoczęły starania, by zagospodarować niszczejący budynek tzw. nowej szkoły, którego budowa zaczęła się w latach międzywojennych. Niestety, II wojna światowa zatrzymała pracę i wszystko poszło na marne.
– Już po raz drugi próbujemy na to zdobyć pieniądze. Dwa lata temu starałyśmy się o dotację z Funduszy Norweskich na budowę muzeum i domu gości. Jednak zakwestionowano w projekcie część gościnną. Odwołałyśmy się trzy razy, wyjaśniając, że nie staramy się o pieniądze na hotel, lecz na obiekt, który będzie służył działalności kulturalnej. Niestety, bez skutku – opowiada s. Stefania. Gdyby wówczas benedyktynki dostały pieniądze, mogłyby rozpocząć budowę nowego budynku, w którym mieściłoby się muzeum, bo posiadały wszystkie konieczne pozwolenia na rozbiórkę „nowej szkoły”. Dziś w grę wchodzi tylko przebudowa tego obiektu. W tej chwili siostry starają się zdobyć na to dotacje unijne.
– Część pieniędzy na dokumentację dostałyśmy z Urzędu Marszałkowskiego. Z pomocą przyszły też gmina Niepołomice i starostwo w Wieliczce. Oni pokryli po połowie nasz wkład własny. W tej chwili mamy zrobioną dokumentację na budynek muzeum i patrzymy z nadzieją w przyszłość – wyjaśnia s. Stefania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.