– Chcemy uczyć ludzi modlitwy uwielbienia. Najczęściej prosimy, dziękujemy, ale rzadziej uwielbiamy Boga. I to jest pole do naszej pracy – mówią członkowie wspólnoty.
W archidiecezji warmińskiej nie brakuje domów rekolekcyjnych. Gietrzwałd, Głotowo, Dobre Miasto – to tylko niektóre z miejsc, gdzie można odbyć dni skupienia i rekolekcje indywidualnie lub w grupie. Jednym z nich był także Lidzbark Warmiński. Przy parafii Świętych Piotra i Pawła funkcjonował Dom Pielgrzyma, w którym odbywały się sporadycznie ćwiczenia duchowe organizowane przez różne wspólnoty. Od lipca tego roku rozpoczął się jednak nowy etap w historii tego budynku.
Na początku była modlitwa
– Już od jakiegoś czasu Bóg dawał nam znaki, że będziemy mieli swoje miejsce na ziemi, jakieś lokum – mówi ks. Karol Krukowski, opiekun Wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji „Emaus” przy parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie. – Miesiące mijały, a my czekaliśmy. Nagle pojawiła się taka możliwość. Zazwyczaj jeździliśmy do Rybak na wyjazdowe rekolekcje, ale w ośrodku Caritas przebywali uchodźcy z Donbasu i trzeba było szukać innego miejsca. Ktoś powiedział, że jest Dom Pielgrzyma w Lidzbarku Warmińskim i z niego skorzystaliśmy – wspomina.
Kiedy grupa z Olsztyna przyjechała do dawnej stolicy biskupiej, okazało się, że warunki są bardzo dobre. Ksiądz Roman Chudzik, proboszcz lidzbarskiej parafii, przyglądał się rozmodlonym olsztyniakom i bardzo mu się spodobało ich zaangażowanie religijne. Zapytał członków wspólnoty, czy nie są zainteresowani wykorzystaniem domu. Po modlitwie zdecydowano, że najbliższe spotkania będą się odbywały w Lidzbarku Warmińskim. Podczas drugiej wizyty, kiedy odbyły się warsztaty, przywieziono grafik rekolekcji i kursów na najbliższy czas, aby zarezerwować terminy.
– Napisałem pismo do abp. Wojciecha Ziemby, w którym zaproponowałem zagospodarowanie Domu Pielgrzyma w Lidzbarku Warmińskim do formacji prowadzonej przez naszą wspólnotę. Chodziło o propozycję dla całej archidiecezji warmińskiej. I po jakimś czasie dostałem dekret kierujący mnie do tego domu. Miałem się nim opiekować, a jednocześnie dbać o promocję nowej ewangelizacji na Warmii – wyjaśnia ks. Karol. – Bardzo się ucieszyliśmy, że będziemy mieli taki dom – mówi Katarzyna Ostaszewska, jedna z członkiń wspólnoty. – Organizowanie rekolekcji do tej pory było uzależnione od terminarzy i cenników innych ośrodków. Trudno było nieraz ułożyć konkretny plan formacyjny. Oczywiście przejmujemy też odpowiedzialność za funkcjonowanie domu i wiele prac spada na nas. Ale zdajemy sobie z tego sprawę i to nic w porównaniu z tym, że będziemy mieli swoje miejsce. Zresztą mamy różne diakonie i to będzie jedna z nich. Warunki tam istniejące bardzo nam odpowiadają i pasują do różnych form naszej działalności.
Pani Katarzyna szukała dla siebie miejsca w Kościele. Razem z mężem rozglądała się za jakąś wspólnotą. Wszystko zaczęło się od namówienia syna na kurs „Nowe Życie”. Kiedy wrócił do domu, postanowił wstąpić do olsztyńskiej wspólnoty, a potem namówił do tego swoich rodziców. I tak od trzech lat cała trójka angażuje się w Szkołę Nowej Ewangelizacji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.