Zgodnie z tradycją w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Polacy chętnie wstają od suto zastawionego stołu, odwiedzają przyjaciół i znajomych oraz oglądają szopki.
Są wśród nich te niewielkie, bardzo tradycyjne, ale i te wręcz gigantyczne z żywymi zwierzętami.
W parafii św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim szopka powstała we współpracy z miejscowym nadleśnictwem. „Ma ona też wymiar edukacyjny – powiedział tamtejszy proboszcz. – Mamy oślicę, która nazywa się Oliwka, jest bardzo grzeczna, pięknie wygląda. Są oczywiście koniki, kozy, owce, kolorowe ptactwo, pawie. Nadleśnictwo przekazało do szopki także zwierzęta wypchane. Są tu np. dzik, kuna czy myszołów zwyczajny. Dla dzieci to też jakaś lekcja biologii, zoologii” – zauważył ks. Józef Brzozowski.
Wiele bożonarodzeniowych szopek będzie można odwiedzać aż do Środy Popielcowej.
Teresa Izabela Morsztyn zmarła młodo. Żyła jednak tak, by podobać się Bogu.
... a tak często w dzisiejszym świecie się o tym zapomina sprowadzając jego sens do brzmienia.
José Manuel Ramos-Horta o owocach wizyty papieża w jego ojczyźnie.
10-letni chłopiec mówi: „Bez względu na to, co się stanie, nie poddawajcie się!”.
Ojciec Święty podczas spotkania z włoskimi położnymi, ginekologami i personelem służby zdrowia.