Ze względu na jego zgon i przedawnienie - ogłosiła paryska prokuratura.
Prokuratura w Paryżu ogłosiła, że nie może rozpocząć dochodzenia w sprawie licznych przestępstw seksualnych, o które został oskarżony słynny abbé Pierre – jeden z najpopularniejszych Francuzów drugiej połowy XX wieku i założyciel ruchu Emmaüs, pomagającego ludziom ubogim. Powodem jest jego zgon i przedawnienie zarzucanych mu czynów.
Konferencja Biskupów Francji (CEF) oświadczyła, że „rozumie”, ale także „żałuje decyzji prokuratury”. Ponowiła wyrazy bliskości wobec ofiar i zapewniła o swej determinacji w działaniu, aby ujawnić prawdę na temat czynów popełnionych przez duchownego. To właśnie katoliccy biskupi zwrócili się do wymiaru sprawiedliwości, apelując o zbadanie możliwości wszczęcia śledztwa w sprawie abbé Pierre’a oraz niezgłoszenia – przez osoby, które mogły mieć wiedzę na ten temat – gwałtów i napaści seksualnych na dorosłe osoby bezbronne i małoletnie.
Listem z dnia 24 stycznia paryska prokuratura powiadomiła, że „działania publiczne wygasły wraz ze śmiercią oskarżonego w 2007 roku” w kwestii tego, co dotyczyło go osobiście, natomiast są „przedawnione”, gdy chodzi o ewentualne niezgłoszenie jego czynów przez inne osoby.
Na abbé Pierre’rze ciążą 33 oskarżenia przemocy seksualnej z okresu od lat 50. XX wieku do lat 2000. Zostały one ujawnione w trzech raportach publikowanych od lipca ub.r. przez kancelarię prawną Egaé, której zleciły to zadanie założone przez niego: ruch Emmaüs i Fundacja Abbé Pierre’a (od stycznia br. działająca pod nazwą la Fondation pour le logement des défavorisés – Fundacja na rzecz Mieszkań dla Nieuprzywilejowanych).
Naprawdę nazywał się Henri Groues, lecz wszyscy nazywali go księdzem Piotrem (abbé Pierre). Urodził się 5 sierpnia 1912 r. jako piąte z ośmiorga dzieci w zamożnej rodzinie mieszczańskiej w Lyonie. W wieku 19 lat rozdał dziełom charytatywnym wszystko, co posiadał, i wstąpił do kapucynów. W 1938 r. przyjął święcenia kapłańskie. Opuścił jednak zakon i w 1939 r. został wikarym w Grenoble.
Po wybuchu II wojny światowej został zmobilizowany. Jako podoficer przebywał w wojsku w Alpach i Alzacji. Jednak, gdy w maju 1940 r. doszło do wojny Francji z Niemcami leżał w szpitalu, chory na zapalenie opłucnej. Po powrocie do Grenoble, latem 1942 r. wstąpił do ruchu oporu. Stworzył oddziały, które weszły w skład armii partyzanckiej, walczącej z Niemcami. Zajmował się przerzucaniem uciekinierów i Żydów do Szwajcarii, a także rozprowadzaniem prasy podziemnej. To wtedy przyjął pseudonim „abbé Pierre”. W maju 1944 r. został w Pirenejach aresztowany przez Niemców. Zdołał jednak uciec i przez Hiszpanię dotarł w czerwcu do Algierii, gdzie nawiązał kontakt z gen. Charles'em de Gaulle’m, „przywódcą wszystkich Wolnych Francuzów”.
Po wojnie zaangażował się na kilka lat w działalność polityczną. Z ramienia chrześcijańsko-demokratycznego Republikańskiego Ruchu Ludowego (MRP) był od 1945 do 1951 r. deputowanym do Zgromadzenia Narodowego. Wybrano go w departamencie Meurthe-et-Moselle w Lotaryngii.
W 1949 r. rozpoczął walkę z nędzą i społecznym wykluczeniem ludzi ubogich. W Neuilly-Plaisance na przedmieściach Paryża przyjął do zrujnowanego domu, który remontował, pogrążonego w rozpaczy mężczyznę o imieniu Georges. Miejsce to stało się schroniskiem dla młodzieży. Nazwał je Emmaüs (Emaus).
Wkrótce zaczęły powstawać wspólnoty „gałganiarzy” Emaus. Ich zasadą działania były słowa: „Pomóż mi, abyśmy pomogli innym”. Skupiają one ubogich, którzy zajmują się zbieraniem rzeczy niepotrzebnych innym, odnawianiem ich i sprzedawaniem. Zarobione w ten sposób pieniądze są źródłem ich utrzymania. „«Emaus» stało się odzyskiwaniem ludzi przy okazji odzyskiwania rzeczy” – mawiał ks. Piotr. Obecnie jest to międzynarodowy ruch działający w kilkunastu krajach świata, w tym także Polsce.
Gdy 1 lutego 1954 r. na jednym paryskich bulwarów zamarzła sześćdziesięciolatka eksmitowana dwa dni wcześniej ze swojego mieszkania, ks. Piotr na falach radia Luxembourg wystosował apel: „Przyjaciele, na pomoc!”. Tłumaczył, że każdej nocy ponad 2 tys. ludzi marznie na ulicy, „bez dachu nad głową, bez chleba, niektórzy prawie nago”. Prosił, by w każdej dzielnicy Paryża i we wszystkich miastach Francji powstały ośrodki, w których znaleźliby oni schronienie i pożywienie.
Apel ten wywołał falę solidarności. Ludzie ofiarowywali pieniądze, koce i żywność, aby pomóc abbé Pierre’owi i Emaus w zorganizowaniu schronisk. Rząd przeznaczył 10 mld franków kredytu na budowę w całym kraju 12 tys. mieszkań dla najbardziej potrzebujących. O wydarzeniach tych nakręcono w 1989 r. film fabularny „Hiver 54” z Lambertem Wilsonem w roli ks. Piotra.
Mimo słabego zdrowia abbé Pierre jeździł po świecie, aby wszędzie być głosem najuboższych – tych, których zazwyczaj nie dopuszcza się do głosu. W 1963 r. statek, którym płynął po rzece La Plata w Urugwaju, zatonął. Ks. Piotr uratował się tylko dzięki sutannie, która utrzymała go na powierzchni wody.
W latach 80. Emaus we współpracy z Secours Catholique (francuską Caritas), Armią Zbawienia i Bankiem Żywności, do którego powstanie się przyczynił, zaczęła organizować wieczorną dystrybucję ciepłej zupy na ulicach. Akcja ta trwa do dziś. Gdy wzrosła liczba bezrobotnych, w 1988 r. powstała Fundacja Abbé Pierre’a na rzecz Mieszkań dla Nieuprzywilejowanych.
W 1989 r., w 200. rocznicę wybuchu rewolucji francuskiej, ks. Piotr zaproponował zmianę słów „Marsylianki”, aby znalazło się w niej wspomnienie o wojnie przeciwko pięciu nędzom: brakowi chleba, dachu nad głową, pracy, szkoły i opieki zdrowotnej.
W latach 90. walczył o prawa dla imigrantów, w tym unormowanie sytuacji tych, którzy przebywali na terenie Francji nielegalnie. W 1991 r. podjął w paryskim kościele św. Józefa głodówkę razem osobami domagającymi się „prawa do azylu”. W tym samym roku wspierał rodziny, które chciano wyrzucić z zajmowanego przez nich skłotu.
Trzykrotnie otrzymał francuski order Legii Honorowej. Dwukrotnie jego kandydatura była przedstawiana do Pokojowej Nagrody Nobla. Od 1988 do 2003 r. siedemnastokrotnie został wybrany „Ulubionym Francuzem Francuzów” w plebiscycie organizowanym przez tygodnik „Journal du dimanche”. W końcu poprosił, żeby jego nazwisko nie znajdowało się wśród proponowanych do tego tytułu postaci. Decydujący dla jego popularności, a zarazem wiarygodności jego zaangażowania był fakt, że żył bardzo ubogo.
Zmarł 22 stycznia 2007 roku.
Od redakcji Wiara.pl
Badanie wykazało, że w latach 1970-2005 miał molestować co najmniej (cokolwiek to w tym wypadku znaczy) 7 kobiet, z których jedna byłą w momencie popełnienia tych czynów niepełnoletnia.
Publikujemy tę informację by przypomnieć i zilustrować wygłoszoną niegdyś przez Benedykta XVI opinię: „Wyznaniu grzechu — confessio peccati, aby użyć określenia św. Augustyna, winno zawsze towarzyszyć też confessio laudis — wyznanie chwały”
Ze względu na jego zgon i przedawnienie - ogłosiła paryska prokuratura.
To „cenna pomoc duszpasterska promująca ideę dialogu i modlitwy o jego dar.