Musimy poczekać kilkadziesiąt lat, kiedy to sama biologia i demografia zweryfikuje nienaturalność związków i małżeństw homoseksualnych. Wiemy dobrze, że między osobami tej samej płci nie ma prokreacji, natury nie da się oszukać. Tymczasem społeczeństwo Starego Kontynentu kurczy się w zastraszającym tempie – uważa ks. prof. Andrzej Muszala z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, który uczestniczył w trzydniowym spotkaniu moralistów – teologów w „Księżówce” w Zakopanem.
Przewodnim tematem spotkania był sprzeciw sumienia w kontekście troski o zdrowie i życie ludzkie, związków partnerskich, tzw. medycyny luksusowej, żywności modyfikowanej.
Ks. prof. Andrzej Muszala z Uniwersytetu Papieskiego w rozmowie z KAI zauważa, że niektóre profesje niosą większe ryzyko zawodowe, gdzie kwestia sprzeciwu sumienia będzie ciągle występować. – Można zadać szereg pytań. Czy lekarz anestezjolog będący chrześcijaninem może znieczulać pacjentkę przed aborcją? Czy na sali szpitalnej, gdzie odbywa się taki „zabieg” powinien pracować chrześcijanin jako salowy? – mówi ks. prof. Muszala. Przypomina, że już w starożytności istniały zawody, których nie godziło się wykonywać, wskazał np. na gladiatorów czy budowniczych świątyń pogańskich.
Ks. prof. Muszala odniósł się także do innych kwestii. – Czy lekarz ma spełniać życzenie pacjenta, który chce zmienić płeć? Przecież to wiąże się z okaleczeniem, sterylizacją, kastracją. Taka operacja szkodzi zdrowiu. Lekarzowi nie wolno amputować zdrowych członków ciała – zauważa ks. prof. Muszala.
Przywołał również temat in vitro i związków jednopłciowych. – Kościół niekoniecznie musi inicjować akty sprzeciwu, lecz raczej formować sumienia wiernych, którzy – jak to miało ostatnio miejsce we Francji – sami wyjdą na ulice Paryża i innych miast, i z własnej inicjatywy pokażą sprzeciw wobec tego, co fundują im rządzący – wskazuje ks. Muszala.
Zakłada jeszcze jeden scenariusz rozwiązania kwestii małżeństw homoseksualnych. – Musimy poczekać kilkadziesiąt lat, kiedy to sama biologia i demografia zweryfikuje nienaturalność takich związków. Wiemy dobrze, że między osobami tej samej płci nie ma prokreacji. Natury nie da się oszukać. Tymczasem społeczeństwo Starego Kontynentu kurczy się w zastraszającym tempie. Następuje implozja demograficzna. Rządzący już wkrótce zdadzą sobie sprawę, co jest tego przyczyną – podkreśla ks. prof. Muszala.
Zdaniem ks. Muszali nie warto reagować agresywnym oburzeniem na to, że państwa uchwalają ustawy o związkach partnerskich czy in vitro. – Wzorem są dla nas pierwsi chrześcijanie, którzy żyli w sytuacji politycznej, niesprzyjającej moralności ewangelicznej. Choć w cesarstwie rzymskim dopuszczano aborcję, uśmiercanie noworodków, a nawet pedofilię, jednak chrześcijanie tego nie robili. Podobnie i dziś – ustawodawstwo nie obliguje chrześcijanina, aby musiał wchodzić w związki jednopłciowe czy korzystać z in vitro. Będzie szukał innego rozwiązania dramatu niepłodności – ocenia prof. Muszala.
Z kolei dominikanin o. dr Robert Plich z Kolegium Filozoficzno – Teologicznego Polskiej Prowincji Dominikanów, także uczestnik zakopiańskiego spotkania moralistów w rozmowie z KAI zauważa, że nie można zmuszać lekarza, farmaceuty, czy pacjenta, aby postępowali wbrew swemu sumieniu. – Może to wprawdzie uniemożliwić innym ludziom skuteczne wykonanie wyborów zgodnych z ich sumieniem, jednak nie jest tym samym, co zmuszanie ich do postępowania wbrew swemu sumieniu – mówi dominikanin.
Jego zdaniem dzisiaj wielu ludzi powołuje się na wolność sumienia, aby usprawiedliwić własne złe postępowanie, i jako swojego wroga postrzegają oni Kościół katolicki. – Nie doceniają jednak, że dyskusja o wolności sumienia i możliwości jego sprzeciwu jest możliwa w łonie kultury intelektualnej czerpiącej swą żywotność z chrześcijaństwa, i w innych kulturach nie musi mieć w ogóle miejsca. Kiedy społeczeństwa Europy zaczną wymierać z powodu mentalności antykoncepcyjno-genderowej, godzącej w płodność oraz w instytucję tradycyjnego małżeństwa i rodziny, wówczas Europę najprawdopodobniej zamieszkają ludzie kultur niechrześcijańskich, opornych na te wynaturzenia, ale niekoniecznie tolerujących jakiekolwiek sprzeciwy sumienia – twierdzi o. Plich.
Ogólnopolskie Spotkanie Naukowego Stowarzyszenia Teologów Moralistów odbywało się od 9 do 11 czerwca w „Księżówce” w Zakopanem. Wzięło w nim udział ok. 80 wybitnych postaci ze świata naukowego, a także zaproszeni goście, m.in. ks. prof. Andrzej Szostek i prof. Andrzej Zoll. Obecni byli bp Wojciech Polak, sekretarz KEP i bp Andrzej Dziuba, biskup łowicki. Głos zabrał także prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. Mówił o sprzeciwie sumienia w życiu społecznym i polityce.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).