W Kościele widać powiew Ducha Świętego, który poprzez papieża Benedykta XVI wzywa do nowej ewangelizacji. Chodzi o Dobrą Nowinę o Miłującym Bogu posyłającym Jezusa, aby mocą Ducha wyzwolił ludzi z niewoli zła i obdarzył ich nowym życiem w wolności dzieci Bożych. Dotyczy to także uwikłanych w różne uzależnienia
Kościół Katolicki a wspólnoty 12 krokowe
W Polsce wiele spotkań wspólnot 12 krokowych odbywa się w salach przy kościołach. Ma to miejsce w przypadku mityngów Anonimowych Alkoholików, Anonimowych Narkomanów, Anonimowych Hazardzistów, Anonimowych Seksoholików, itp. W sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu znajduje się działające od 1991 r. Centrum Pomocy Rodzinie i Uzależnionym, które od 1993 r. organizuje Ogólnopolskie Spotkania Trzeźwościowe. Spotykają się na nich członkowie wspólnot samopomocowych dla uzależnionych i współuzależnionych. Podczas tych spotkań istnieje możliwość z jednej strony uczestniczenia we Mszy św., przystąpienia do spowiedzi, odprawienia drogi krzyżowej, a z drugiej skorzystania z porady psychologów, terapeutów uzależnień, doradców rodzinnych, a także mityngów wspomnianych wspólnot.[29] W sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej wśród grup pielgrzymkowych odwiedzających to miejsce znajdują się także Anonimowi Alkoholicy. W diecezjach występują duszpasterstwa trzeźwości, które pełnią posługę wśród uzależnionych w tym wśród członków grup samopomocowych, którzy oczywiście chcą z niej skorzystać… Np. w Krakowie duszpasterz trzeźwości organizuje pielgrzymki, Msze św. raz w miesiącu, rekolekcje ewangelizacyjne, itp. Posługa duszpasterska stanowi element towarzyszenia duchowego osobom zniewolonym nałogami i w żaden sposób nie narusza ich zasad, wśród których znajduje się ta, że wspólnoty te nie utożsamiają się, żadną religią, czy światopoglądem. W praktyce oznacza, to, że grupy spotykające się w salkach przy kościołach nie mają i nie mogą mieć swoich duszpasterzy, gdyż nie są to ruchy kościelne.[30]
Należy dodać, iż istnieją także w Polsce wspólnoty 12 kroków dla chrześcijan odwołujące się do Pisma Świętego. Powstały one w U.S.A w latach 80 XX w. Od 2008 r. grupy te działają także w Polsce, w Warszawie, niejako przy wspólnocie trudnych małżeństw „Sychar".[31] Warsztaty „Wreszcie żyć – 12 kroków ku pełni życia” prowadzą także jezuici w Krakowie. Ich celem jest pomoc ludziom borykającym się z różnymi problemami emocjonalnymi, grzechami, uzależnieniami.[32] Jeśli chodzi o skuteczność w wychodzeniu z nałogów, to trudno ją ocenić, ze względu choćby na to, iż jest to w Polsce stosunkowo nowe zjawisko, niemniej z pewnością jest to cenna inicjatywa.
Natomiast wspólnoty samopomocowe cechuje swoista „specjalizacja”, ponieważ np. wspólnoty Anonimowych Alkoholików (AA), Anonimowych Narkomanów (NA), czy Anonimowi Seksoholików, skupiają ludzi posiadających osobiste doświadczenie zdrowienia z uzależnienia, którzy pomagają dotkniętym przez dany nałog (alkoholizm, narkomanię, seksoholizm, itp.).
Kościół troszczy się o cierpiących z powodu uzależnień, o czym świadczy choćby wspomniane duszpasterstwa trzeźwości, organizowanie poradni dla rodzin, uzależnionych, jak choćby wspomniana poradnia w Licheniu czy Poradnia Miłosierdzia, przy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, lub punktów konsultacyjnych w Częstochowie, Czernej czy w innych sanktuariach.[33]
Refleksja teologiczna i duszpasterska
Programu 12 kroków nie tworzył żaden teolog ani duchowny, lecz prawnik, makler (Bill Wilson) oraz lekarz (Robert Smith). Niemniej warto nadmienić, iż Bill pozostawał w kontakcie z duchownymi protestanckimi, a jego bliskim przyjacielem i duchowym przewodnikiem był… jezuita o. Edward Dowling. Bill w chwili przeżycia doświadczenia duchowego był niepraktykującym protestantem, który wierzył w Siłę Wyższą, Wyższą Inteligencję, Ducha Wszechświata, Jezusa pojmował i podziwiał na swój sposób i miał problem z wiarą w osobowego Boga... Niemniej w stanie ciężkiego kryzysu i depresji spowodowanej chorobą alkoholową, doświadczył Bożego miłosierdzia, co stało się dla niego niejako początkiem w podróży ku miłującemu Bogu, którego odkrył jako Przyjaciela, Stwórcę, Ojca Światłości.[34] Uczęszczał na spotkania grup oksfordzkich, a jego wiara ożywiła się… W swoich poszukiwaniach duchowych doświadczeń, zdarzało mu się błądzić, o czym świadczy fakt, że przez pewien okres czasu zajmował się spirytyzmem, jednak skończył z tymi praktykami. Należy ponownie stwierdzić, że każdy nałóg jest także zniewoleniem duchowym… Po uwolnieniu od nałogowych zachowań, w tym przypadku alkoholizmu, wydaje się, że demon nie dawał za wygraną, zwodząc Billa w kierunku fałszywych duchowych dróg…
Niemniej był taki czas, gdy Willson zbliżył się bardzo do Kościoła Katolickiego. Otóż spotykał się około roku z prałatem Fultonem Sheenem, który został później biskupem. Prowadził on bardzo popularne w U.S.A audycje radiowe o nazwie „katolicka godzina” gromadzące ok. miliona słuchaczy i zaproponował Billowi, że wyjaśni mu na czym polega katolicyzm… Bill traktował te spotkania niezwykle poważnie i rozważał przyjęcie wiary katolickiej… Tak się niestety nie stało, jednak mimo to Bill niewątpliwie przebył pewną duchową drogę, która zdecydowanie przybliżyła go do Boga, którego miłującej obecności osobiście doświadczył, oraz zbliżyła do chrześcijaństwa…[35]
Był jednak świadom, że ruch AA gromadzi ludzi różnych wyznań i religii, oraz światopoglądów, w tym ateistów i agnostyków. Wiedział jak bardzo podzielone i rozdrobnione jest chrześcijaństwo po reformacji… Zależało mu na tym, aby alkoholicy nie wikłali się w spory religijne, czy teologiczne, ale koncentrowali się na zdrowieniu z alkoholizmu… Z tego względu program 12 kroków jest bardzo uniwersalny, otwarty na różne interpretacje, tak, aby każdy człowiek cierpiący powodu alkoholizmu, lub innego nałogu, mógł się w nim odnaleźć, bez względu na wyznanie, czy światopogląd… Chciał także, aby mogli się w tym programie odnaleźć wyznawcy religii wschodu… Stąd wzięta z języka prawniczego koncepcja Siły Wyższej (Bill był prawnikiem), czy Boga „jakkolwiek Go pojmujemy”. Bez wątpienia program posiada biblijne i ewangeliczne korzenie. Sami alkoholicy przez kilka lat, na spotkaniach czytali Biblię i modlili się modlitwą „Ojcze nasz”. Mieli swoje ulubione fragmenty, takie jak „kazanie na Górze”, czy list św. Jakuba. Był taki czas, że nawet chcieli się nazwać towarzystwem Jakubowym. Jest to naturalne, uwzględniając, że wywodzili się z chrześcijańskiego ruchu…[36]
W literaturze AA można spotkać takie określenia Boga, jak „Stwórca”, „Ojciec”, „Miłujący Bóg”, „nowo odnaleziony Przyjaciel”. Nie ma w tym nic dziwnego biorąc pod uwagę chrześcijańskie i biblijne korzenie wspólnoty i programu AA. Niemniej znajdują się też brzmiące nieco panteistycznie określenia „Siła Wyższa”, „Święta Zasada wszechświata”, „Duch natury”, czy „Duch wszechświata”. Określenia te wydają się być zapożyczone z książki W. Jamesa, „Doświadczenia religijne” i nie dziwią w kontekście poglądów Billa, poprzedzających przeżycie doświadczenia duchowego.[37] Tak naprawdę każda wspólnota 12 krokowa określa te kwestie indywidualnie w swojej literaturze. I tak, np. w tekście podstawowym Anonimowych Seksoholików jest mowa o Bogu, który stał się jednym z nas, aby umożliwić nasze uwolnienie, który dźwiga brzemię nałogu, niejako za uzależnionego…[38]
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).