Liban jest nieodłączną częścią świata arabskiego – powiedział wczoraj w Bkerke koło Bejrutu abp Béchara Boutros Raï. Maronicki patriarcha zauważył, że „jeden los łączy chrześcijan i muzułmanów w Libanie i w regionie bliskowschodnim”. Kraj jednak powinien pozostać neutralny i otwarty dla wszystkich
„Jest również jedna kultura arabska, do której w znacznym stopniu przyczynili się chrześcijanie Libanu i innych krajów arabskich” – powiedział abp Raï. Jego zdaniem misją Libanu jest solidarność ze światem arabskim, którą ma uzupełniać dialog i współpraca między chrześcijanami a muzułmanami.
Maronicki patriarcha przyznał, że Kościół angażuje się na rzecz demokratyzacji tego kraju. W jego przekonaniu Liban ma być krajem otwartym na Wschód i Zachód oraz wspierać dialog między kulturami i religiami. Państwo powinno jednak pozostać pluralistyczne i neutralne. Nie może angażować się w sojusze regionalne czy międzynarodowe. Natomiast jako kraj demokratyczny winien angażować się na rzecz pokoju, sprawiedliwości, społecznego współistnienia oraz odrzucenia zbrojeń – zaapelował patriarcha Raï.
Obecna sytuacja w Libanie może zadecydować o jesiennej podróży apostolskiej Benedykta XVI do tego kraju. Okazją do tej wizyty byłoby przekazanie Kościołom całego regionu adhortacji posynodalnej dla Bliskiego Wschodu.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.