Pozytywnie ocenił decyzję wysłania przez Ligę Arabską obserwatorów do Syrii nuncjusz apostolski w tym kraju. Abp Mario Zenari zaznacza przy tym, że wiele zależy teraz od tego, jak w praktyce zostanie zrealizowana ta misja i czy przyczyni się do pokojowego zakończenia konfliktu, który do tej pory kosztował życie ponad 5 tys. ludzi.
Chodzi o inicjatywę, którą Liga Arabska podjęła już w listopadzie, w obliczu nasilających się walk w Syrii. Kraj ten jednak zgodził się na wpuszczenie międzynarodowych obserwatorów dopiero ostatnio i dziś mogła tam wyruszyć pierwsza ich grupa.
W wypowiedzi dla agencji MISNA abp Zenari wyraził nadzieję, że inicjatywa ta skłoni w jakiś sposób obie strony konfliktu do podjęcia rokowań. Watykański dyplomata przypomniał w tym kontekście niedawny głos chrześcijańskich patriarchów Syrii, którzy wezwali swoich wiernych do szczególnej modlitwy w intencji kraju. „To będzie inne Boże Narodzenie, niż w poprzednich latach, w okresie spokoju – stwierdził nuncjusz w Damaszku. – Zgodnie z życzeniem pasterzy święta mają przebiegać pod znakiem skromności na znak uczestnictwa w cierpieniach części narodu”. Abp Zenari zaznaczył, że wiąże się to też ze znaczącym obniżeniem stopy życiowej na skutek wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Syrii. Ceny podstawowych artykułów poszybowały w górę, a turystykę, należącą do głównych źródeł dochodu narodowego, dotknęła stagnacja, przez co wzrosło bezrobocie.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.