Nie można być w Jerozolimie i pominąć tego miejsca. Syjon to przecież uprzywilejowana ziemia modlitwy pierwszych chrześcijan.
Tu, na wzgórzu w IV wieku została wzniesiona wspaniała świątynia nazwana Świętym Syjonem. Dziś na jej miejscu wznosi się bazylika Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Znany historyk Kościoła Sulpicjusz Sewerus ok. 400 roku nazwał ten kościół pierwszym kościołem gminy jerozolimskiej i matką wszystkich świątyń chrześcijańskich.
Najpopularniejszym budynkiem na górze Syjon jest „bajkowy” kościół i klasztor Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny. Według tradycji jest to miejsce, w którym NMP zmarła czy też zapadła w "wieczny sen". Łacińska nazwa świątyni brzmi Dormitio Sanctae Mariae.
Obecna bazylika to trzeci kościół wybudowany w tym miejscu. Pierwszy - Hagia Sion - zbudowany w IV wieku za panowania cesarza Teodozjusza zburzony został przez Persów w 614 roku. Potem krzyżowcy wznieśli tu świątynię pod wezwaniem Świętej Marii na Górnym Syjonie, w której czczono zaśnięcie NMP. Ponownie zniszczona przez mahometan w XIII wieku, w roku 1342 dostała się w ręce franciszkanów, którzy ją odbudowali i nadali jej wygląd dzisiejszy. Jednak w roku 1524 wypędzili ich stamtąd muzułmanie.
W czasie swojej podróży na Wschód cesarz niemiecki Wilhelm II otrzymał w roku 1898 od sułtana tureckiego część wzgórza Syjon, gdzie wystawił nową, okazałą, górującą nad miastem świątynię dla katolików niemieckich. Kościół konsekrowano w 1906 roku, a opiekują się nim benedyktyni. Obecne budynki kościoła i klasztoru zostały nieco uszkodzone w czasie walk o miasto w 1948 r. oraz w 1967 r., kiedy to na wieży ulokowali się żołnierze izraelscy, by móc obserwować pozycje armii jordańskiej na murach obronnych w dole.
Kościół stylem przypomina budowle romańskie. Ma kształt rotundy wpisanej w grecki krzyż. Potężna wieża i wspomniana rotunda o stożkowym dachu nadaje mu wygląd średniowiecznej twierdzy. Całość tj. duży i przestronny kościół i klasztor wybudowano z białego piaskowca.
Wzniesienie świątyni obok Wieczernika wiąże się z tradycją, której echem jest apokryf z III wieku, tzw. Transitus Mariae. Wg niego Maryja – jako prawdziwa Córa Syjonu – rozstała się z tym światem właśnie na Syjonie. Tu, gdzie znalazła gościnę u tego samego ucznia Jezusa, który przyjął Mistrza w Wielki Czwartek, a później udzielał schronienia Apostołom i tworzącemu się Kościołowi.
Jasne wnętrze kościoła wyraźnie kontrastuje z wieloma starszymi, mrocznymi świątyniami w okolicy. Bazylika składa się z kościoła górnego i dolnego. Boczne kaplice poświęcone są świętym: św. Willibaldowi (angielski benedyktyn, który odwiedził Ziemię Świętą w 724 r.), Trzem Królom, św. Józefowi (ściany tej kaplicy pokryte są medalionami z wizerunkami królów Judy jako przodkami Jezusa) i św. Janowi Chrzcicielowi. Kaplice te zostały ufundowane przez wiernych z różnych krajów. Absydy, posadzka i boczne kaplice kościoła górnego zdobione są mozaikami i dekoracjami z brązu. Mozaika w absydzie w kaplicy św. Benedykta przedstawia Marię z Dzieciątkiem a w prezbiterium i centrum kościoła symbole Trójcy Świętej, symbole zodiaku i miesięcy. Centralna partia świątyni wyraża pewną przenośnię. Znak koła jako symbol Marii, przechodzi w kopułę - symbol nieba, do którego została wzięta po zaśnięciu.
W zasadzie cały wystrój kościoła to jeden wielki symbol. Trzeba tylko umieć „czytać”. A niestety, wielu pielgrzymów czy turystów tego nie czyni. Zwiedzając górny kościół patrzy jedynie z zachwytem na kopułę i wokół na boczne kaplice, lecz zupełnie nie zwraca uwagi na jeden z bardziej wymownych obrazów tajemnicy Objawienia i Wcielenia. Oto w centrum mozaiki, zrobionej w formie coraz szerszych pierścieni, są przedstawione trzy splatające się kręgi. W każdym z nich jest wypisane greckie słowo: AGIOS, czyli Święty, Święty, Święty. Od tej centralnej figury, jednoznacznie wskazującej Trójcę Przenajświętszą, rozchodzą się promienie, które zatrzymują się na pierwszym pierścieniu. Wypisane są w nim imiona czterech najważniejszych proroków Starego Testamentu: Jeremiasza, Ezechiela, Daniela i Izajasza. W przylegającym pierścieniu figurują imiona dwunastu proroków mniejszych: Ozeasza, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma, Joela, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza i Malachiasza. Promienie rozszerzają krąg coraz bardziej i tworzą kolejny pierścień, w którym są umieszczone symbole czterech ewangelistów: twarz ludzka dla św. Mateusza, lew dla św. Marka, wół dla św. Łukasza i orzeł symbolizujący św. Jana.
W czwartym pierścieniu znajdujemy imiona 12 apostołów: Szymona, Tadeusza, Jakuba, Piotra, Pawła, Andrzeja, Jakuba, Jana, Tomasza, Jakuba, Filipa, Bartłomieja i Macieja. W ostatnim piątym pierścieniu mamy dwanaście znaków zodiakalnych. Mozaika symbolizuje tajemnicę objawienia się Boga Trójjedynego, który działa i króluje wpierw poprzez proroków Starego Przymierza a później przez apostołów i ewangelistów Nowego Testamentu w całym świecie i kosmosie. Jaka jest więc rola Maryi w tej Bożej historii zbawienia i jak została ona przedstawiona w kompozycji mozaiki w kościele Zaśnięcia? Artysta ukrył Maryję w "sercu" Trójcy Przenajświętszej. Jest ona bowiem córką i służebnicą Boga Ojca, matką Syna Bożego i oblubienicą Ducha Świętego.
Do krypty kościoła dolnego prowadzą schody z kościoła górnego. Krypta pogrążona jest w półmroku. W środku, przed ołtarzem znajduję się drewniany "sarkofag Marii" zapadającej w sen. Sarkofag to rzeźba z drewna i kości słoniowej. Figura Maryi to postać leżąca na dużym, marmurowym postumencie z brązową poduszką pod głową. Ubrana jest w długą, brązową suknię i welon. Sarkofag został usytuowany między kolumnami, a sklepienie zwieńczające kolumny wyłożono mozaiką w złotym kolorze, w którą wmontowano portrety ewangelicznych kobiet. Cała świątynia ma kształt koła. Wokół są kaplice świętych i proroków, a na wprost wejścia znajduje się, wg mnie najładniejsza kaplica Zesłania Ducha Świętego. Tutaj też znajduje się tabernakulum i Najświętszy Sakrament.
Przed sarkofagiem zatrzymuję się na dłużej. Klękam, zapalam świeczkę i oddaje się modlitewnej zadumie. To tu zamyka się ziemska wędrówka Maryi, którą chrześcijańska tradycja od narodzin po śmierć łączy z Jerozolimą. Syjon opuszczam o zmierzchu. Słońce rozlewa złoty blask na niebo i na domy z żółtego kamienia. Teraz wiem, dlaczego Jerozolimę nazywa się Złotym Miastem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.