Ludzie Edyty
Edyta Stein z okresu studiów w Getyndze Michał Bieganowski, członek TES

Ludzie Edyty

Komentarzy: 1

Agata Combik

publikacja 22.10.2009 11:00

Troszczą się o znajomość jej pism i o stary dzwonek do drzwi jej domu, o krzewienie duchowości E. Stein i o najmniejszą pamiątkę z nią związaną. O tablice, pomniki, fotografie... O to, by w Mieście Spotkań żywe było przesłanie tej, w której życiu spotkały się różne religie i kultury.

Obchodzące 20-lecie istnienia Towarzystwo Edyty Stein do spuścizny swojej patronki podchodzi twórczo i niesztampowo. Długotrwałe, zwieńczone sukcesem starania o pozyskanie rodzinnego domu Steinów przy ul. Nowowiejskiej we Wrocławiu nie skończyły się stworzeniem jedynie izby pamięci czy muzeum. Dom Edyty – z Kulturalną Piwnicą, z wolontariuszami z różnych krajów, ciągle nowymi wystawami, koncertami, prelekcjami, kursami językowymi, współpracujący z parafią św. Michała Archanioła i wieloma organizacjami w kraju i zagranicą – tętni życiem.

Nie tylko dla filozofów
Początki TES wiążą się z działalnością ks. Jerzego Witka, ówczesnego proboszcza wrocławskiej parafii pw. św. Michała Archanioła i formującej się przy niej grupy osób zafascynowanych postacią Edyty (m.in. historyka Sławomira Kowalewskiego). Jej osoba zainspirowała również do działania młodych ludzi z Uniwersytetu Wrocławskiego, na czele z Rafałem Dutkiewiczem i Wojciechem Hannem. Połączenie obu grup zaowocowało powstaniem Towarzystwa Edyty Stein. Pierwszym jego prezesem został W. Hann, następnie przez 9 lat funkcję tę pełnił Marian Łukaszewicz, a obecnie – Arkadiusz Hojny.

– W ofercie Towarzystwa właściwie każdy znajdzie coś dla siebie – mówi prezes. – Nie zajmujemy się jedynie badaniem i propagowaniem spuścizny E. Stein, ale na bazie jej życia i dorobku wyznaczamy sobie też inne cele, które, jak sądzimy, byłyby jej bliskie. Są to zwłaszcza przedsięwzięcia związane z pojednaniem międzynarodowym i międzyreligijnym, z kwestią społeczeństwa obywatelskiego. Nie ograniczamy się tylko do kontaktów polsko-niemiecko-żydowskich. Mieliśmy spotkania z Ukraińcami, realizowaliśmy wspólne programy z Czechami. Ważny jest dla nas dialog międzyreligijny (ostatnio obejmował on także wyznawców islamu).

Przywiązujemy wielką wagę do kształtowania postaw obywatelskich. Chodzi o to, by ludzie nie zamykali się jedynie w kręgu swoich własnych spraw, ale potrafili przyjrzeć się temu, co dzieje się wokół nich, i znaleźć dla siebie jakieś pole do zaangażowania. Od zawsze przy TES rozwijał się wolontariat – od kilku lat, odkąd włączyliśmy się w europejską wymianę młodzieżową, przyjął sformalizowany kształt. Nasi wolontariusze pracowali nie tylko w Domu Edyty Stein, ale w wielu innych organizacjach czy placówkach społecznych. M.in. pomagali okolicznym dzieciom w nauce języka niemieckiego.

Dom pełen życia
20-letnie dzieje TES naznaczone są burzliwą batalią o pozyskanie rodzinnego domu Edyty i rozwijanie przy nim ciągle nowych inicjatyw. Udało się nawiązać kontakt z żyjącymi krewnymi słynnej wrocławianki – m.in. z Susanne Batzdorff, córką siostry Edyty, Erny, czy z wnukiem jej brata, który przekazał towarzystwu kredens i komodę, pochodzące z domu przy obecnej ul. Nowowiejskiej. TES pozyskało przy nim dodatkowy grunt, z kasztanowcem pamiętającym chwile, gdy zamieszkiwali tu Steinowie. Rodziły się kolejne przedsięwzięcia związane z wymianą młodzieżową, działalnością kulturalną.

TES angażowało się m.in. w wyposażenie kaplicy poświęconej Edycie w kościele pw. św. Michała Archanioła, nadanie jednej z ulic przy kościele imienia Edyty, postawienie we Wrocławiu Europejskiego Krzyża Pokoju, wmurowanie specjalnego „kamienia pamięci”. Członkini TES Anita Czarniecka-Stefańska zredagowała książkę „Szukając prawdy – Edyta Stein w kulturze polskiej”, wręczoną Janowi Pawłowi II jako dar od Towarzystwa z okazji kanonizacji Edyty Stein. Od 2001 r. TES wydaje swój kwartalnik. Współpracuje z wieloma organizacjami, od międzynarodowych po lokalne – jak Dom Angelusa Silesiusa, Fundacja Krzyżowa, Fundacja „Dom Pokoju“ czy Fundacja Bente Kahan.

Edyta Stein, za życia energiczna i pełna pomysłów, inspiruje dziś wielu ludzi do dyskusji, spotkań, do grania, malowania, nauki języka, międzynarodowych kontaktów... Święci, jak zwykle, są nieobliczalni.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..