Gdyby było nas więcej, świat byłby lepszy” - uważa
Były przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker "kruszy kopie" o katolicką naukę społeczną. „Zasadą ładu europejskiego pozostaje dla mnie podstawowe przekonanie katolickiej nauki społecznej, że nie powinna mieć miejsca walka między kapitałem a pracą, ale raczej uporządkowane współistnienie poprzez partnerstwo społeczne, układy zbiorowe itp., europejską zasadą organizacyjną” – powiedział luksemburski polityk w Brukseli w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.
Juncker z wielką radością śledzi, że kandydat na kanclerza Niemiec, członek Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU), Friedrich Merz, również zmierza bardziej w tym kierunku. „Nasza sprawa nie jest jeszcze zakończona. Jeśli spojrzycie na świat i sytuację środowiska pracobiorców, dojdziecie do wniosku, że wielki moment katolickiej nauki społecznej tak naprawdę dopiero nadejdzie” - powiedział luksemburski polityk.
Juncker 9 grudnia kończy 70 lat. Członek Chrześcijańsko-Społecznej Partii Ludowej Luksemburga przez wiele lat kształtował politykę w swojej ojczyźnie i na poziomie europejskim. Były przewodniczący Komisji Europejskiej podkreślił, że sam pozostaje człowiekiem katolickiej nauki społecznej. „A gdyby było nas więcej, świat byłby lepszy” - zaznaczył.
W rozmowie z KNA polityk wyraził ubolewanie, że katolicka Komisja Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE) zbyt rzadko zabiera głos. „Wiele o niej słyszałem, gdy przewodniczącym był kardynał Reinhard Marx z Monachium” – powiedział Juncker. Od tego czasu to się zmieniło. Przyznał, że chciałby widzieć więcej publicznych oświadczeń COMECE w bieżących sprawach. „Rolę rzecznika ma tylko ten, kto zabiera głos” - stwierdził luksemburski polityk.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).