O konieczności prowadzenia Ludu Bożego z pokorą i miłością, pomimo naszych błędów i grzechów przypomniał papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Gdzie my właściwie jesteśmy? U siebie czy wśród obcych?
Pozwólmy pocieszyć się Panu, a unikajmy narzekań i żalów – powiedział Franciszek podczas Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Po wielu latach pracy w parafiach, na misjach i katolickich uczelniach znaleźli przystań w domu księży emerytów.
– Jesteśmy tu po to, by świat przynieść Panu Bogu – mówią żyjące w klauzurze siostry ze Zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji.
Ostatni Sobór przypomniał nam w Dekrecie o misyjnej działalności Kościoła (1965), że cały Kościół jest misyjny, a więc my wszyscy, jego członkowie, jesteśmy zobowiązani do głoszenia Ewangelii.
Przeżywanie religijności w dużych grupach daje poczucie siły. Ale by poczuć się w domu potrzebna jest mała wspólnota.
Johannes Vermeer van Delft, „Jezus w domu Marii i Marty”, olej na płótnie, 1654–1655 National Gallery of Scotland, Edynburg.
Bycie chrześcijaninem to wezwanie miłości, wezwanie, by stać się dzieckiem Bożym - stwierdził papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty w Watykanie.
Diego Rodríguez de Silva y Velázquez „Chrystus w domu Marii i Marty”, olej na płótnie, 1618–1620, National Gallery, Londyn.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.