Coraz więcej wieszaków pojawia się w polskich miastach w ramach akcji „Wymiana ciepła”. A na nich? Ubrania dla potrzebujących - krok ku wygranej w walce z zimą.
W połowie stycznia na ulicach wielu polskich miast zaczęły pojawiać się wyjątkowe... wieszaki, które czekają na ciepłe ubrania dla potrzebujących. Od kilku tygodni są również w Krakowie.
Ubrani w habity lub zwyczajnie, jak my. Spotykani w kościele lub markecie albo tylko za kratami klauzury. Konferencja o ich działalności przypomniała, ile im zawdzięczamy.
W równych odległościach od siebie stoją na scenie cztery postacie ubrane w czarne płaszcze. Na twarzach mają czarne maski, a na piersiach czarne serca. Stoją tyłem do publiczności.
Zastanówmy się nad symboliką niektórych przedmiotów, istotnych w każdej pielgrzymce - chodzi o krzyż pielgrzymkowy, znaczki grup (zwane lizakami) i małe znaczki, które nosimy wpięte w ubranie.
Nowożeńcy ubrani jak zwykle: ona w białej sukni z welonem, on w garniturze. Jednak szaty kapłana przypominają, że to ślub, jakiego nie było od kilkudziesięciu lat.
Do Domu św. Jacka przy ul. Wita Stwosza 31 można przynosić ubrania, środki czystości, kosmetyki. Można przesyłać także datki pieniężne na konto Caritas z dopiskiem "katastrofa" albo "kamienica".
– Dla mnie rekolekcje mogą trwać nawet trzy godziny – mówi Alicja, uczennica drugiej klasy liceum – byleby ksiądz nie powtarzał przez ten czas ciągle tej samej myśli ubranej w inne słowa.
Ubrane w kolorowe szaro-czerwono-niebieskie habity dwie siostry anuncjatki z Thiais we Francji odwiedziły licheńskie Sanktuarium Maryjne. Zakonnice szukają w Polsce miejsca, gdzie mogłyby założyć swój klasztor.
Jasna Góra rozbrzmiewa modlitwą tysięcy małych pielgrzymów. Z daleka i bliska przybywają teraz odświętnie ubrane dzieci, by wspólnie z kapłanami, katechetami i rodzicami podziękować za dar pierwszej komunii św.
Święty Izydor Oracz urodził się około 1070 roku w okolicach Madrytu, którego dziś jest patronem.