– Kiedyś to dopiero była bieda, ale nikt nie narzekał. Święta też obchodziło się skromniej, ale radośniej – mówi z nostalgią 76-letnia Urszula Skołyszewska.
Dwa tysiące lat to szmat czasu. Poglądy kogoś żyjącego tak dawno temu zazwyczaj można potraktować jak muzealne eksponaty: owszem cenne, ale już nie do codziennego użytku. Ze świętym Pawłem jest chyba inaczej. Choć żył w innych realiach, w sprawach gmin do których pisał, odbijają się problemy wierzących w Chrystusa XXI wieku. Natura ludzka jest niezmienna.
Właściwie cała działalność Matki Bożej może zamknąć się w Jej słowach wypowiedzianych na weselu w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5)”.
Losy wojny z ludzkiej strony zależą od determinacji i możliwości militarnych obrońców, od potencjału i taktyki najeźdźców, od liczby wojska, dostaw broni, od sankcji, dyplomacji… A wszystko to razem od modlitwy.
Dwie chorągwie kanonizacyjne św. Jacka Odrowąża odkryto 10 grudnia w krakowskim klasztorze Dominikanów. To najstarsze zachowane tego typu płótna w naszej części Europy.
Najczęściej widzimy ich przy ołtarzu albo na katechezie. Wiemy, że noszą sutanny, odmawiają brewiarz i mieszkają blisko kościoła. O tym, co robią „po pracy”, niewiele wiadomo.
Trzeba przyznać, że przy pokonywaniu piechotą 304 stopni kręconych schodów niejeden turysta przechodzi chwile kryzysu. Gdy jednak zdyszany dotrze pod hełm ponad 90-metrowej wieży, przestaje żałować mozolnej wspinaczki.
„Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję Z daleka przenikasz moje zamysły […].” Psalm 139
(...) Jest oczywiste, że Ojcowie Kościoła a następnie wszyscy teologowie karmią się Listami św. Pawła i jego duchowością. W ten sposób pozostał on przez wieki, aż do dzisiaj, prawdziwym nauczycielem i apostołem narodów.
Po 18 latach zabiegów, protestów, modlitw katolicy z Dniepropietrowska odzyskali swój kościół.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.