Modlitwa pod szkłem

Neratov to miejsce znane z niezwykłego kościoła o szklanym dachu. Nie chodzi w tym jednak o pomysł ekstrawaganckiego architekta, a o symbol szeroko pojętego nawrócenia i nowej drogi.

Reklama

Przez prawie 300 lat, do II wojny światowej, było to znane miejsce pielgrzymkowe. Obecnie, po długiej przerwie, całkiem dosłownie, zmartwychwstało. Niezwykła historia Neratova, wioski położonej na polsko-czeskim pograniczu w Górach Orlickich, niedaleko Długopola-Zdroju, zaczęła się od… wielkiego pożaru w pobliskich Rokitnicach, w których spłonął m.in. kościół.

Pani ze snu

Po tym wydarzeniu tamtejszemu proboszczowi miała przyśnić się Maryja, która poprosiła, by zorganizował procesję do Neratova. Kapłan posłuchał zaleceń. Kazał wyrzeźbić figurkę Maryi, którą zobaczył we śnie. 15 sierpnia 1661 r. wierni i kapłani przenieśli ją do niewielkiej kapliczki. Wkrótce w Neratovie doszło do cudownego uzdrowienia jednej z mieszkanek. Kiedy wieść o tym się rozeszła, figurce Panny Maryi i tutejszemu źródełku zaczęto przypisywać cudowną moc, a na miejsce zaczęli coraz liczniej przybywać pielgrzymi.

Dla nich w latach 1723–1733 wybudowano barokowy kościół pw. Wniebowzięcia NMP, do którego przeniesiono figurkę Świątynia wybudowana jest na planie krzyża i ma wypukłą fasadę z dwiema wieżami. Ciekawa jest północno-południowa orientacja kościoła. Główne wejście i fasada skierowane są na południe, prezbiterium na północ. Dzięki temu nietradycyjnemu rozwiązaniu w Boże Narodzenie promienie słońca padają bezpośrednio na tabernakulum. W księgach parafialnych zapisano 1400 uzdrowień i 6000 wysłuchanych próśb. Wieś rozwijała się. W czasach największej świetności mieszkało w niej ok. 3500 osób.

Schody go uratowały

Cała miejscowość, w tym kościół, bez szwanku wyszła z II wojny światowej. Ale w maju 1945 r. pojawiła się tu Armia Czerwona. Jeden z pijanych żołnierzy, podobno przypadkiem, odpalił pocisk przeciwpancerny, który uderzył w świątynię. Wybuchł pożar, który ją zniszczył. Niemieccy mieszkańcy próbowali ją odbudować, ale wkrótce zostali stąd wysiedleni. Neratov opustoszał, pola zalesiono, kościół zaczął popadać w ruinę, aż w 1957 r. zawalił się strop. W 1973 r. podjęto decyzję o jego rozbiórce. Do znajdującego się na wzgórzu kościoła prowadziły piękne rokokowe schody wykonane w 1776 r. Postanowiono je rozebrać i przenieść do znajdującego się kilkanaście kilometrów dalej zamku. Rozbiórka okazała się jednak tak kosztowna, że na rozebranie kościoła pieniędzy już nie wystarczyło. Dzięki temu ruiny przetrwały. Do całkowicie opustoszałej miejscowości jedynie latem przyjeżdżali właściciele wakacyjnych chat i młodzież na obozy pionierskie.

Jedną z młodych osób był Jozef Suchar. Zafascynowały go ruiny świątyni. Jednak w komunistycznej Czechosłowacji niewiele można było zrobić. Kościół był prześladowany. Jozef Suchar, który został księdzem, zamiast odprawiać Msze św., pracował w fabryce jako elektromonter. Dopiero rewolucja w 1989 r. przyniosła nadzieję na ratunek.

– Poszedłem wtedy do biskupa Otczenaszka z prośbą, by przydzielił mi właśnie tę świątynię – wspomina ks. Jozef Suchar. – Dostałem pod opiekę 11 okolicznych parafii i 15 kościołów. Biskup jednak nie pozwolił na odbudowę domu Bożego. Byłem zawiedziony, ale szybko zrozumiałem jego racje. Powiedział, że kościół jest dla ludzi, a tu ich nie było. Ksiądz Suchar postanowił więc sprowadzić ludzi do Neratova.

Jako pierwsze zamieszkało tam małżeństwo z 5 dzieci, które stając się rodziną zastępczą, przygarnęło i inne opuszczone dzieci. Pojawiły się osoby odrzucone przez społeczeństwo, głównie niepełnosprawni intelektualnie. W ten sposób liczba mieszkańców wzrosła do 30 osób. Wspólnymi siłami oczyścili kościół z gruzu, w jego murach pod odkrytym niebem odprawiano Msze św. I wtedy ks. Suchar powtórnie poszedł do biskupa. Tym razem otrzymał zgodę na odbudowę.

W Neratovie pojawiły się kolejne rodziny, którym zależało na odnowie kościoła i całej wsi. W 1992 r. świątynię wpisano na Listę Dziedzictwa Narodowego. Zostało też założone Stowarzyszenie Neratov, które we współpracy z parafią zajęło się remontem kościoła i rozwojem życia na wsi. Pomaga ono osobom niepełnosprawnym i wspiera rodziny zastępcze. Założyło również szkołę specjalną dla upośledzonych dzieci.

– Podczas ponad 20 lat działalności stowarzyszeniu udało się uratować kościół i przykryć go unikatowym przeszklonym dachem, powstały również mieszkania chronione oraz zakłady pracy chronionej dla osób niepełnosprawnych. Otwarto sklepy, restaurację i dom gościnny, a do Neratova przybyli nowi mieszkańcy – wylicza Marta Wojciechowska, młoda Polka, która zafascynowana ideą stowarzyszenia postanowiła włączyć się w jego pracę. – Przez cały rok odbywają się w Neratovie wydarzenia kulturalne, charytatywne i duchowe. Są pielgrzymki, koncerty, jarmarki, festiwal aktorów niepełnosprawnych i wiele innych rzeczy.

Piękny niepełnosprawny Kościół

Bogata historia i niezwykła atmosfera kościoła ze szklanym dachem nieprzerwanie przyciąga do Neratova wielu ludzi. W świątyni regularnie odbywają się Msze św. Odnowiona została, przerwana w czasach komunizmu, pielgrzymkowa tradycja. Jej szczyt następuje w połowie sierpnia, kiedy odbywają się uroczystości odpustowe, z bogatym programem duchowym, muzycznym i teatralnym. Miejscowe stowarzyszenie oferuje zakwaterowanie w niedawno odnowionym domu gościnnym oraz wyżywienie w jadalni lub gospodzie. Działa tu również mała kawiarnia. W sklepie można kupić nie tylko artykuły spożywcze, ale także pamiątki oraz warzywa i owoce z miejscowego ogrodu.

– Stowarzyszenie ma w Neratovie i kilku okolicznych miejscowościach już ok. 250 podopiecznych – mówi Marta Wojciechowska. – Prowadzimy mieszkania chronione dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, warsztaty pracy chronionej, zatrudniające osoby z różnymi formami niepełnosprawności. Zajmujemy się pomocą dzieciom opuszczonym i dzieciom z niepełnosprawnością. Osoby niepełnosprawne z pomocą wyszkolonych asystentów prowadzą całkiem zwyczajne życie. Zarabiając na swoje utrzymanie, nie są dla nikogo ciężarem. Nad wszystkim góruje otwarty przez całą dobę unikatowy kościół ze szklanym dachem, odnawiany od początku działalności stowarzyszenia.

– Sposób, w jaki odnowiliśmy ten kościół, ma bardzo głębokie przesłanie – wyjaśnia ks. Jozef Suchar. – Jeżeli przywrócilibyśmy go do dawnej barokowej formy, byłby tylko kolejnym pięknym miejscem do zwiedzania. Teraz odzwierciedla braki ludzi, którzy go odbudowali. Szklany dach, puste ściany w pełni pokazują jego ułomność, ale jednocześnie to, że nawet wtedy można być pięknym, niezwykłym i użytecznym. Jest zupełnie taki jak oni. Nigdy nie będzie już pięknym barokowym kościołem, ale jest pięknym kościołem ze szklanym dachem, w którym podczas modlitwy możemy patrzeć w otwarte niebo. Tego nie ma nikt inny.

W przyszłość z wiarą

W maleńkiej wsi na stałe mieszka ponad 60 osób. Większość to pracownicy i podopieczni stowarzyszenia. Wieś, która leży na czesko-polskiej granicy, jeszcze głębiej wchodzi we wzajemne relacje. Obecnie rzymskokatolickie parafie w Neratovie i pw. Wniebowzięcia NMP w Kamieńcu Ząbkowickim wspólnie realizują projekt pod wiele mówiącym tytułem „Wiara nas łączy”. – Głównym celem projektu jest rozszerzenie, urozmaicenie oferty atrakcji turystycznych i zwiększenie ruchu turystycznego w naszych miejscowościach przez szersze udostępnienie zabytkowych obiektów sakralnych i promocję wspólnych walorów dziedzictwa kulturowego – tłumaczy Marzena Petovská, Polka od wielu lat mieszkająca w Czechach i pracująca dla Stowarzyszenia Neratov.

Obie strony oczekują, że dzięki współpracy czesko-polskiego pogranicza dojdzie do rozwoju wzajemnych kontaktów i łączenia ludzi po obu stronach granicy. Już widać pierwsze owoce współpracy. – Nasze parafie noszące to samo wezwanie przeżywają uroczystości odpustowe w tym samym czasie. Już postanowiliśmy, że nawzajem siebie odwiedzimy. Proboszcz z Kamieńca Ząbkowickiego ks. Wojciech Dąbrowski przyjedzie do nas, a my pojedziemy na uroczystości do Kamieńca – mówi Marzena Petovska.

Do Neratova najlepiej dojechać od przejścia granicznego w Mostowicach (9 km), jadąc od Zieleńca lub Bystrzycy Kłodzkiej. Kościół Wniebowzięcia NMP otwarty jest całą dobę i trwa w nim modlitwa.

Program dnia:

  • 7.45 (pn.–pt.) i 8.00 (sb.–ndz.) – modlitwa poranna;
  • 12.00 – Anioł Pański;
  • 17.00 – Różaniec;
  • 17.30 – Msza św.;
  • 20.00 – brewiarz (pn.–sb.).

W niedzielę Msza św. o 10.00.

Program odpustu:

Sobota 12 sierpnia

  • Od 7.30 procesja z Rokytnic do Neratova;
  • 11.00 – teatr dla dzieci;
  • 12.00 – Anioł Pański;
  • 12.10 – warsztaty muzykoterapii;
  • 13.00 – Msza św.;
  • 14.00 – gry dla dzieci;
  • 15.00 – Bieg Nadziei;
  • 15.30 – koncert: Chór z Gór;
  • 16.30 –teatr dla dzieci;
  • 17.30 – Różaniec;
  • 19.00 – koncert: zespół Oboroh i Filharmonia Hradec Kralowe.

Od 15.30 do 22.00 możliwość adoracji przed Najświętszym Sakramentem.

Niedziela 13 sierpnia

  • 10.00 – Msza św. 12.00 – gry dla dzieci;
  • 13.00 – pokaz żonglerki;
  • 14.30 – koncert Marii Rottrové;
  • 17.30 – Różaniec;
  • 20.00 – brewiarz.

Informacje: www.neratov.cz

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7