By wiosna naprawdę przyszła, potrzeba solidnego przygotowania.
O podążaniu za papieżem, świadectwach młodych z całego świata i wiosce Huronów przy ulicy Stanisława Kostki rozmowa z ks. Ryszardem Sałkiem, wikariuszem z parafii św. Józefa w Nisku, uczestnikiem sześciu ŚDM.
Dysponuje aparaturą pozwalającą na przeprowadzenie specja- listycznych badań lekarskich.
Gdy w parafiach opowiadają o Światowych Dniach Młodzieży, czują, jak prowadzi ich Duch Święty. – To, co mówimy, oddajemy Bogu, bo to ma być Jego, a nie nasze – przekonują Marta, Gosia, Ola i Damian.
O wielkim święcie wiary, na które Benedykt XVI zwołał młodych ludzi do Madrytu, jeszcze długo będzie się mówić. Opolanie też tam byli i z entuzjazmem dają świadectwo, że Kościół jest żywy.
Matki, ojcowie i dzieci, babcie, dziadkowie z całego świata spotykają się z Namiestnikiem Chrystusa po raz siódmy. Do Mediolanu na Światowe Spotkanie Rodzin z papieżem przyjedzie prawie dwa miliony ludzi.
Przyjeżdżają, oglądają i jeszcze tu wrócą. Z kolegami. To nie imigranci. To odpowiedzialni za Światowe Dni Młodzieży.
O Kościele w Kazachstanie, inicjatywie „Bilet dla Brata” i diecezji większej od Polski mówi ks. Jewgienij Zinkowski, administrator apostolski diecezji Karaganda.
W linii prostej od Krakowa dzieli ich ok. 13 tys. km. Wcale się tym nie zrażają i na Światowych Dniach Młodzieży zamierzają być.
W prawie wszystkich krajach europejskich i wielu na świecie Kościoły lokalne przyjęły surowe wytyczne w sprawie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.