Dotyczy to, o dziwo, zwłaszcza ludzi młodych.
Francuzi coraz częściej zastanawiają się nad możliwością życia po śmierci – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii i Marketingu (IFOP) na zlecenie tygodnika Famille Chrétienne. Co więcej, wbrew temu, co mogłaby sugerować postępująca sekularyzacja, to właśnie w młodych pokoleniach odżywa nadzieja na życie pośmiertne i możliwość spotkania ze zmarłymi przodkami.
32 proc. Francuzów wierzy w życie po śmierci. Ale kolejnych 29 proc. nie wyklucza takiej możliwości. I to właśnie ta kategoria najbardziej poszerzyła się w ostatnich latach. W porównaniu do lat 70-tych, kiedy co drugi Francuz stanowczo odrzucał życie pozagrobowe, liczba agnostyków się niemal podwoiła: z 16 do 29 proc.
Co więcej, nawet ci, którzy odrzucają życie pozagrobowe nie są do końca konsekwentni w swoich przekonaniach. 38 proc. z nich nawiedza groby swoich krewnych. 16 proc. twierdzi, że ich bliscy zmarli czuwają nad nimi, 17 proc. odczuwa ich obecność, a 10 proc. ma nadzieję, że spotka się z nimi po swej śmierci. Nadzieję tę podziela większość Francuzów.
Jak podkreśla Jérôme Fourquet z instytutu IFOP, wiara w życie pozagrobowe jest zdecydowanie żywsza w młodych pokoleniach niż u ludzi starszych. Podziela ją 44 proc. badanych poniżej 35 roku życia. W wyższej kategorii wiekowej jest to już tylko 27 proc. Tych, którzy stanowczo odrzucają życie po śmierci najwięcej jest wśród ludzi najstarszych.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.