Abp Szewczuk: Zmartwychwstanie Jezusa to nasza osobista historia

«Obojętność zabija». Nie bądź obojętnym. To jest prawda.

Reklama

Chrześcijanie tradycji wschodniej celebrują Święta Paschalne. Wierni na Ukrainie pozdrawiają się podczas Wielkanocy słowami: „Chrystus zmartwychwstał! – Prawdziwie zmartwychwstał”. Abp Światosław Szewczuk opowiedział Radiu Watykańskiemu, jakie znaczenie ma to pozdrowienie obecnie, podczas trwającej od ponad roku wojny.

Zwierzchnik Kościoła grecko-katolickiego powraca wspomnieniami do dziecinnych lat, kiedy pewnego razu zwrócił się z pozdrowieniem „Chrystus zmartwychwstał!” do jednego z działaczy komunistycznych, który odpowiedział: że już został poinformowany. Hierarcha dodał, że nie wystarczy być raz na całe życie być poinformowanym o tym niezwykłym wydarzeniu, ale trzeba czerpać z niego siłę i doświadczać, że rzeczywiście się dokonało.

„W czasach wojny, kiedy doświadczamy każdego dnia bólu, śmierci i zniszczenia naprawdę powiedzieć: «Chrystus zmartwychwstał!» jest wniesieniem światła, jest ukazaniem naszej wiary, stanowi to wyznanie naszej tożsamości – podkreślił abp Szewczuk. - Możemy wam wszystkim powiedzieć, tutaj z Kijowa: «Chrystus Zmartwychwstał!», że nie tylko wiemy, jesteśmy poinformowani, że On zmartwychwstał, ale możemy powiedzieć, że naprawdę zmartwychwstał. To się stało i to się ciągle dzieje. To zmartwychwstanie nie dotyczy jedynie Chrystusa, ale także odnosi się do nas. To jest nasza osobista historia, nasze doświadczenie, bo my uczestniczymy w Jego zmartwychwstaniu.“

Arcybiskup kijowsko-halicki podjął także temat niebezpieczeństwa przyzwyczajenia się do cierpienia spowodowanego wojną i zaniku wrażliwości, że nie jest ona czymś normalnym i nie należy się z nią oswoić.

„Istnieje ryzyko pozostania obojętnym, indyferentnym na ból innego człowieka. Pamiętam, kiedy jeszcze w czasach Majdanu, rewolucji godności w 2014 roku na ścianach i ulicach Kijowa był taki napis: «obojętność zabija». Nie bądź obojętnym. To jest prawda. Kiedy przyzwyczaimy się do wojny, będziemy mieli znieczulone sumienie, to będzie zabijać, nie tylko rosyjskie bomby, ale właśnie ta obojętność – zaznaczył abp Szewczuk. - Najpierw musimy się modlić, uczestniczyć w sakramentach Kościoła i słuchać Bożego Słowa, które nasz Ojciec przez swojego Syna w Duchu Świętym ciągle posyła do naszych serc. I to nas czyni zdolnymi do miłosierdzia. Jedynym antidotum na to znieczulenie, lekarstwem na to przyzwyczajenie się do wojny jest miłość chrześcijańska, to siła, która daje życie.“

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7