Kapelani wojskowi w Ukrainie w ciemność wojny wnoszą Boga
PAP/EPA

Kapelani wojskowi w Ukrainie w ciemność wojny wnoszą Boga

VATICANNEWS.VA

publikacja 10.02.2025 17:45

Stoimy u boku żołnierzy, aby Bóg był obecny pośród nas, pośród ciemności wojny - mówi jezuita o. Andrij Zelinskyj, wojskowy kapelan ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego. Najważniejszym zadaniem w epoce wojen na świecie jest nie dać się zdehumanizować - dodaje.

Ojciec Andrij Zelinskyj przybył do Rzymu na Jubileusz Sił Zbrojnych, Policji i Służb Mundurowych jako przedstawiciel Kurii Patriarchalnej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. W rozmowie z Vatican News opowiada, że do najważniejszych zadań kapelanów wojskowych, służących w czasie wojny na Ukrainie należy troska o zachowanie człowieczeństwa w czasie, gdy jest ono niszczone i degradowane.

Człowieczeństwo oparte na Bogu

„Żyjemy w świecie, w którym właśnie człowieczeństwo jest zranione przez wojnę, przez okrucieństwa, przez to wszystko, czego tak wyraźnie doświadczamy w Ukrainie” - mówi o. Andrij. Dodaje, że właściwie dotyczy to całego świata, który jest zraniony przez trwające wojny. A w takim razie należy przywrócić właściwy sens słowa „człowieczeństwo”. Według niego nie da się dobrze rozumieć tego pojęcia bez odniesienia do „Boga obecnego w świecie Stworzenia”. „Bóg jest prawdą, Bóg jest absolutną dobrocią, Bóg jest sprawiedliwością, Bóg jest także pięknem. Najważniejszą rzeczą dla nas, jako ludzi pogrążonych w mroku wojny, jest to, aby nie zapominać, że w tym wszystkim musimy kontemplować piękno. A jest go wiele: piękno ludzkiego serca gotowego do służby, gotowego do dzielenia się” - przekonuje jezuita.

Ochronić ludzkie piękno

„Widzimy to, gdy służymy zarówno ukraińskim wojskowym, jak i cywilom, jest tak wiele, tak wiele piękna w ludzkim sercu i to jest źródło zwycięstwa, ponieważ tylko miłość jest zdolna do zwycięstwa” - dodaje.

I zdaniem ojca Andrija Zelinskyja to właśnie ochrona człowieczeństwa i wszystkiego, co się z nim wiąże jest głównym zadaniem kapelanów wojskowych w Ukrainie. A mówi to jako kapelan, który ma bolesne doświadczenia z pola bitwy. 

„Oczywiście, dla kapelana wojskowego, który jest na froncie, wyzwań jest wiele, ale moim zdaniem to wyzwanie moralne jest najgłębsze: kiedy widzisz to wszystko i zdajesz sobie sprawę, że świat decyduje się tego nie widzieć, mimo że mówimy o tych samych rzeczach: prawdzie, sprawiedliwości, a nawet pięknie. Wtedy ludzkość jest dziś atakowana. I tą raną wszyscy musimy się zająć” - przyznaje ojciec Andrij.

Bliskość i nadzieja na froncie

W kontekście hasła Jubileuszu Roku 2025 - „Pielgrzymi nadziei” - ukraiński kapelan wojskowy przypomina rzecz oczywistą, iż wszyscy jesteśmy pielgrzymami na tym świecie, ale podkreśla, że ważne jest, byśmy nie pielgrzymowali sami. „Musimy być blisko siebie, aby nie zgubić się w ciemnościach dzisiejszego świata” - mówi o. Zelinskyj i dodaje, że tej właśnie potrzeby obecności innych doświadczają szczególnie ludzie na polu bitwy. „Tam człowiek nie może czuć się samotny, potrzebuje towarzysza, musi czuć się kochany przez swoją rodzinę, przez dzieci, których broni, przez żonę” - wyjaśnia.

Nieustannie patrzeć na Ukrzyżowanego

Podkreśla, że dla chrześcijan najważniejszą rzeczą jest ciągła świadomość, co jest źródłem naszej nadziei. „Musimy podnieść wzrok na krzyż. Ukrzyżowany jest najsilniejszym przesłaniem na ten czas i służy kapelanom wojskowym i wszystkim Ukraińcom, aby nie zgubili się w ciemności bólu tej wojny i nie zapomnieli o zmartwychwstaniu” - dodaje ojciec Andrij Zelynskyj.

„Dlatego nie możemy się zatrzymać, musimy iść naprzód, krok po kroku, patrząc na poranek zmartwychwstania, nie samotnie, ale zawsze razem, z modlitwą, ze wzrokiem utkwionym w Ukrzyżowanym. Musimy być ze sobą, musimy iść ze sobą z otwartymi oczami, ponieważ nawet w tej ciemności, w tym bólu, zawsze musimy pozostać mężczyznami i kobietami nadziei” - dodaje.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama