Podczas pandemii Papież Franciszek nieustannie nam przypominał, że rani ona nie tylko ciało i że potrzebujemy uzdrowienia również duchowego. Wskazuje na to kard. Gianfranco Ravasi przy okazji prezentacji wyboru wypowiedzi Papieża na temat pandemii, opublikowanego przez watykańskie wydawnictwo („La forza della speranza”).
Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury taką duchową szczepionką są właśnie te słowa, którymi Ojciec Święty towarzyszył w tym trudnym czasie udręczonej ludzkości. Swym nauczaniem Franciszek wprowadza nas bowiem w medytację nad tym, co się nam przydarzyło.
Kard. Ravasi podkreśla uzdrawiającą moc medytacji. Wskazuje już na to łacińska etymologia słowa medytacja, która pochodzi od czasownika medeor – leczyć, kurować.
„Wszyscy znamy to zdanie z Pisma Świętego: nie samym chlebem żyje człowiek. Oczywiście troszczymy się o odrodzenie materialne, bo niewątpliwie ma ono pierwszorzędne znaczenie. Nie zapominajmy jednak, że osoba ludzka potrzebuje też jednak myśleć, marzyć, potrzebuje sztuki, piękna. Wielkie drzewo istnienia ma przynajmniej trzy główne gałęzie. Jest to na pewno: prawda, dobro, czyli etyka, ale też i piękno. I również ta gałąź jest karmiona przez pień, czyli to co fizyczne, materialne. Ciekawe jest to, że w czasie pandemii, a zwłaszcza lockdownu, odnotowano większą sprzedaż książek. I jest to dość zdumiewające, zwłaszcza w takim kraju jak Włochy, który nie ma szczególnego zacięcia do literatury. Oznacza to, że w tym okresie, kiedy nie można było wychodzić z domu, podróżować, właśnie w książkach odkryto możliwość wyjścia do innego świata i karmienia swego życia duchowego, nadziei, a nawet i marzeń. To właśnie dlatego kultura i sztuka zawsze pełniły funkcję lekarstwa i terapii dla duszy.“
Zdaniem kard Ravasiego o tej niezastąpionej roli kultury powinny w sposób szczególny pamiętać dziś instytucje publiczne i polityka.
„Oczywiście polityka słusznie interesowała się przede wszystkim aspektem materialnym kryzysu, naszym przetrwaniem. Dlatego kwestie gospodarcze wysuwały się na pierwszy plan. Jest to zrozumiałe, jest to jedno z głównych zadań, przed którym stoi dziś polityka. Z drugiej jednak strony wiemy, że polis, polityka, społeczeństwo tworzą osoby, które mają swoje aspiracje, ideały, cierpienia, śmieją się i płaczą. I dlatego potrzebują móc zinterpretować własne odczucia, choćby w sposób bardzo prymitywny. Niekiedy może wystarczyć jeden film, by popatrzeć z innej perspektywy na własne życie. Ale jeszcze lepsza byłaby książka czy ponowna możliwość kontemplowania dzieł sztuki, które do nas przemawiają, które docierają do głębi naszego człowieczeństwa.“
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.