Wyjazd do Fatimy był dla mnie totalnym zaskoczeniem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie przypuszczałam, że dane mi będzie pokonać tysiące kilometrów, by złożyć swą modlitwę w tym szczególnym miejscu. Portugalia zawsze jawiła mi się, jako kraj daleki, i pełen kontrastów, w którym podejście do świętych różni się od doktryny Kościoła, nie tyle treścią, co jego wyrażaniem.
Niedaleko ołtarza głównego, z lewej strony, jakby w bocznej kaplicy, znajdują się trzy skromne groby. Miejsce pochówków zdobią bardzo proste, szare płyty nagrobne. Tu spoczywają obecnie świadkowie objawienia: Franciszek, Hiacynta i Łucja (pierwotnie byli pochowani na różnych cmentarzach). Patrzę i milczę, raz jeszcze w pamięci wspominając przykład ich życia. Obok mnie, gdzieś za plecami, przesuwają się niezliczone grupy turystów i pielgrzymów, nieustannie szepcząc coś między sobą, przepychając się, próbując uwiecznić aparatem fotograficznym owo miejsce. Dwoje z najmłodszych dzieci jest już wyniesione „na ołtarze” i ogłoszone błogosławionymi. Wyniesione nie za „widzenie Maryi”, ale za przykład życia, za upodobnienie się do Jezusa. Osiągnęli szczyty świętości, bo autentycznie uwierzyli Bogu, trwając w Jego łasce i współpracując z nią do końca. Podjęli dzieło nawrócenia i pokuty, ofiarując siebie i wszystko, co czynili dla nawrócenia grzeszników. Przypominają mi się echem słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas jeden z podróży do Polski - „czy święci są po to, aby nas zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasami konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest ażeby odkryć lub odkryć na nowo właściwa hierarchię wartości”. Patrzę na szarość tych nagrobnych płyt, przypominam sobie życiorysy „widzących” oraz ich gesty miłości wobec bliźnich, chorych, ubogich (modlitwa, ofiarowanie żywności, odwiedziny, słowa pocieszenia, praktykowanie postu, życzliwość, uśmiech) i czuję zawstydzenie. Mnie wciąż tyle okazji świadczenia miłości przecieka między palcami....
Fatima (czy inne objawienia np. Lourdes, La Salette) potwierdza dobitnie prawdę słów Pisma Świętego, że Bóg wybiera to, co małe, głupie w oczach świata i że błogosławieni są ubodzy, cisi, czystego serca. Wszak to tu biedne, wiejskie dzieci, będące analfabetami przekazały orędzie Maryi, dotykające najważniejszych punktów wiary, pełne doktrynalnych treści. Dla Boga czystość serca człowieka ma większe znaczenie od jego intelektu. W samym orędziu też, nic nie jest „nowe”, ale wszystko zostaje wyłożone jakby z katechizmową prostotą. Od czasu gdy Jezus dał Janowi pod krzyżem swa Matkę - „Oto Matka twoja” (J19.27) tajemnica duchowego macierzyństwa Maryi stała się faktem. Macierzyństwo zawsze oznacza troskę o dziecko. Troska Maryi o człowieka ma wymiar uniwersalny. Potwierdza to orędzie fatimskie. W słowach mocnych, surowych i stanowczych Matka przywołuje swe dzieci do Ojca. W swym zjawieniu nie naucza niczego nowego, tylko cierpliwie zachęca do tego, co już dawno zostało powiedziane podczas Objawienia - „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelie” (Mk 1.15). Od zawsze wezwanie do pokuty łączy się z wezwaniem do modlitwy. W Fatimie Maryja wzywa więc do odmawiania różańca. W tej modlitwie czuje się z każdym wyjątkowo zjednoczona. Modli się z nami. Różaniec uczy na nowo, co znaczy poświęcić się Jej Sercu. To poświęcenie/powierzenie się jest jednoznaczne z powrotem pod krzyż i odnajdywaniem siebie w Sercu Jezusa. Poświęcić się Maryi znaczy bowiem tyle co przyjąć Jej pomoc, oddać się w opiekę, uciec się do Niej, by móc odnaleźć się w Bogu.
Opuszczam bazylikę. Mijam portyk, pod którym urządzono Drogę Krzyżową, z pięknymi stacjami wykonanymi w majolice. Przede mną kaskada schodów prowadząca do ogromnej esplenady. Na przeciwległej stronie placu znajduje się kościół pw. Trójcy Przenajświętszej. To współczesna budowla, która jest odpowiedzią na potrzeby pielgrzymów, ma ona służyć pomocą w studium nad orędziem fatimskim oraz refleksji nad problemami świata współczesnego w świetle Ewangelii. Okrągły budynek ma 12 drzwi, z których każde poświęcone są jednemu z Apostołów. Wewnątrz, oprócz amfiteatralnie ustawionych rzędów wygodnych siedzeń, znajduje się tylko ołtarz i olbrzymi metalowy krucyfiks zwisający z sufitu na tle żółto-brązowej mozaiki. Na niej to z prawej strony znajduje się Jan Chrzciciel, a z lewej Matka Boża, kroczą ku Barankowi Paschalnemu na czele przedstawicieli ludu Bożego, w tym pastuszków z Fatimy. Wpatrując się w tę mozaikę dostrzegam niesamowicie wymowny symbol świata, pielgrzymującego do fatimskiego sanktuarium. Z zewnątrz tę nowoczesną świątynię zdobią pomniki papieży: Piusa XII, Pawła VI i Jana Pawła II.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.