Bp Andrzej Jeż pisze do diecezjan na Niedzielę Świętej Rodziny list pasterski.
Umiłowani w Chrystusie Diecezjanie!
Radość płynąca z tajemnicy Bożego Narodzenia wypełnia nasze serca, do których zstępuje żywy Syn Boży przychodzący w darze Eucharystii. Gdy nasze serca napełnione są Bożą obecnością, wtedy są też najbardziej bezpieczne, mimo że na zewnątrz wciąż piętrzą się różnorakie przeciwności i zagrożenia. Doświadczyła ich także Święta Rodzina zmuszona uciekać do Egiptu, aby chronić Boże Dziecię przed okrucieństwem Heroda. Podobnie jak Maryja i Józef musimy ciągle ze wszystkich sił dokładać starań, by chronić Jezusa i nigdy nie stracić Go ze swego życia. Zagrożeń i niebezpieczeństw zawsze będzie wiele. Mamy jednak bezpieczne miejsce, w którym znajdujemy schronienie i pomoc – to już nie azyl w Egipcie, lecz Chrystusowy Kościół. W nim mocą sprawowanych sakramentów świętych i głoszonego słowa Bożego dokonuje się nasze uświęcenie, czyli coraz głębsze zakorzenienie w Bogu. Wtedy też jesteśmy najbardziej bezpieczni, bo żyje w nas Chrystus. On, w sensie bardzo głębokim, sam udał się na „wygnanie”, aby nas wszystkich ocalić i sprowadzić z obczyzny grzechu i śmierci do domu Boga Ojca.
Przemierzamy obecnie, jako rodzina diecezjalna, drogę V Synodu, który ma za zadanie wytyczyć dla naszego lokalnego Kościoła jak najbardziej bezpieczną drogę na przyszłość – „bezpieczną” dla dobra naszego zbawienia, a więc ostatecznego „ocalenia” wszystkich diecezjan.
W drugim roku synodowania pochylamy się nad tematyką związaną z życiem parafialnym. Gdybyśmy zapytali diecezjan: „Co to jest parafia?”, to z pewnością padłyby różne odpowiedzi. Ale być może także komuś trudno byłoby sformułować odpowiedź na to pytanie. Należymy do jednej z parafii, których w diecezji tarnowskiej jest 454. Wiemy, przynajmniej ogólnie, jak wygląda życie parafialne, lecz dogłębne zrozumienie rzeczywistości parafii wymaga większego wysiłku.
1. Parafia wspólnotą wiary i uświęcenia
Św. Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici pisze, że „Wszyscy powinniśmy odkryć, poprzez wiarę, prawdziwe oblicze parafii, czyli samą «tajemnicę» Kościoła, który właśnie w niej istnieje i działa. Ona bowiem, (…) nigdy nie jest po prostu strukturą, terytorium, budynkiem, ale raczej «rodziną Bożą jako braci ożywionych duchem jedności», «domem rodzinnym, braterskim i gościnnym», «wspólnotą wiernych»” (nr 26).
Uświadomienie sobie, że parafia nie jest po prostu strukturą na wzór świeckich struktur, ma znaczenie zasadnicze. Nie można postrzegać parafii, jako miejsca świadczenia określonych usług o charakterze religijnym. Chociaż parafia posiada widzialną zorganizowaną strukturę i podejmuje określone działania, to jednak przede wszystkim jest ona „rodziną Bożą”, rzeczywistością duchową, której nie da się zrozumieć bez wiary.
Rozważając nad tym, czym jest parafia, trzeba nam wyjść od wspólnego doświadczenia, a mianowicie, że nie zmierzamy do Boga w pojedynkę lecz we wspólnocie. Wiara w Boga buduje wspólnotę pomiędzy ludźmi. Konstytucja Lumen gentium Soboru Watykańskiego II mówi, że „Podobało się Bogu uświęcić i zbawić ludzi nie pojedynczo, z wykluczeniem wszelkiej wzajemnej między nimi więzi, lecz uczynić z nich lud, który by Go poznawał w prawdzie i wiernie Mu służył” (nr 9). Kościół, a w nim najmniejsza jego strukturalna cząstka, jaką jest parafia, jest wspólnotą zbawczą.
Benedykt XVI, jeszcze jako profesor na uniwersytecie w Ratyzbonie, wygłosił słynny potem wykład pt. Dlaczego jeszcze jestem w Kościele? Przyszły Papież powiedział wtedy znamienne słowa: „Jestem w Kościele z tych samych powodów, dla których w ogóle jestem chrześcijaninem. Albowiem nie da się wierzyć w pojedynkę. Wierzyć można tylko pospołu z innymi. Wiara jest w swej istocie siłą jednoczącą”.
Chrystus ustanawiając uczniów, uczynił ich wspólnotą, by razem trwali i umacniali się nawzajem w wierze. Potrzebna jest nam świadomość, iż tworząc parafię stanowimy rzeczywistą wspólnotę uczniów Chrystusa, którzy razem wierzą, razem idą za Nim i razem starają się Go naśladować. Gdy gromadzimy się w naszym parafialnym kościele i razem z rodziną, bliskimi, sąsiadami, znajomymi i nieznajomymi uczestniczymy w jednej Ofierze Mszy świętej, słuchamy tego samego słowa Bożego, przyjmujemy do serc tego samego Chrystusa, wtedy najbardziej doświadczamy wspólnoty wiary i bliskości na drodze zbawienia.
2. Budowanie wspólnoty i jedności w parafii
Pierwowzorem wszelkiej wspólnoty osób jest Trójca Święta. Bóg istnieje i działa w intymnej relacji, jako wspólnota trzech Osób. Dlatego też ostatecznie życie naszych rodzin i wspólnot parafialnych ma wzorować się na wspólnocie Osób Bożych. Ponadto Syn Boży, który stał się człowiekiem, wszedł w konkretną rodzinę ludzką, tworząc wraz z Maryją i Józefem „ziemską trójcę”. Święta Rodzina jest dla wspólnoty Kościoła obrazem relacji, jakie powinny w niej panować.
W Dziejach Apostolskich są dwa zdania, które bardzo wymownie opisują wspólnotę pierwszych chrześcijan: „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42) oraz „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli” (Dz 4,32).
Jest to piękny ideał wspólnoty wierzących, trudny do osiągnięcia, ale też warty ustawicznego podejmowania. Mamy świadomość tego, iż budowanie wspólnoty wymaga nieustannego wysiłku. Trudności wynikają nie tylko z faktu istnienia różnorodnych osobowości, charakterów i nawyków u poszczególnych parafian. Przeszkodą jest również działanie szatana, który usiłuje rozbijać wspólnotę poprzez wzniecanie zamętu, podejrzliwości i braku zaufania, podsycanie niezgody i urazów, niszczenie wzajemnego szacunku i życzliwości.
Dlatego też pierwszym zadaniem wszystkich stanowiących rodzinę parafialną – duszpasterzy i wiernych świeckich – jest modlitwa o jedność. Komunia we wspólnocie, czyli jedność, jest darem samego Boga. U zarania Kościoła właśnie o jedność tak gorąco modlił się Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy.
Problem braku jedności drąży wiele naszych wspólnot parafialnych. Wrogość i skierowane przeciw sobie działania wyniszczają parafię i osłabiają ją duchowo. Szczególnie rozsypuje się parafia, w której słabnie więź jedności pomiędzy parafianami a proboszczem. Trzeba sobie wziąć mocno do serca to, że budowanie wspólnoty zaczyna się od pojednania i przebaczenia. W Liturgii Słowa słuchamy dziś fragmentu Listu do Kolosan, w którym św. Paweł Apostoł wzywa chrześcijan: „…obleczcie się w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem” (Kol 3,12-13). Budowanie jedności w parafii nie jest możliwe bez wzajemnego przebaczania i bez przezwyciężania pokusy rozłamu. Zastanówmy się też: Jak wiele można byłoby nieraz zrobić dobrego, gdybyśmy starali się kierować dobrą wolą i potrafili działać w jedności? Jak wielką siłę oddziaływania miałyby wówczas nasze parafie?
Budowanie wspólnoty parafialnej i umacnianie w niej jedności dokonuje się przede wszystkim mocą działania Chrystusa obecnego w słowie Bożym i sakramentach świętych. Fundamentem wspólnoty jest Eucharystia przeżywana w gronie parafian, którzy tworzą jedną wspólnotę liturgiczną pod przewodnictwem własnego proboszcza. W tym kontekście pragnę przypomnieć, że sakramenty święte zasadniczo powinno się przyjmować w swojej parafii. Przy obecnym ciągłym przemieszczaniu się ludzi i migracji zarobkowej bywa to nieraz problematyczne. Trzeba jednak dążyć do tego, na ile jest to możliwe, aby budować więź ze swoją parafią poprzez zaangażowanie się w niej w życie liturgiczne i sakramentalne. Jeśli zabraknie tej więzi, to po pewnym czasie nastąpi swoista „bezdomność religijna” – żaden dom Boży i żadna rodzina parafialna nie będzie tą własną; nie przygarnie na trwałe.
Przy obecnym zjawisku migracji musimy w naszych wspólnotach zwracać uwagę na potrzebę integrowania z parafią osób i rodzin, które się do niej sprowadzają. Ważna jest tu otwartość wspólnoty na nich i zaproszenie ich do aktywnego włączenia się w życie parafialne. Jest to wyzwanie trudne zwłaszcza dla wielkich parafii miejskich, które charakteryzują się dużą anonimowością życia i przez to nie sprzyjają budowaniu ducha wspólnotowego. Pewną odpowiedzią na te zjawiska jest tworzenie wspólnot ruchów katolickich, które duży nacisk kładą na umacnianie więzi wspólnotowych.
Bardzo ważna w budowaniu parafii jest również umiejętność współpracy. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni – kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy. Do życia wspólnotowego są zaproszeni chorzy, dźwigający brzemię niepełnosprawności i starości. Każdy, we właściwy sobie sposób, może włączyć się w życie parafialne, czując się za nie współodpowiedzialny. Trzeba czuć się katolikiem, ale należy również czuć się parafianinem. A czuć się parafianinem oznacza trwać w życiu parafialnym duszą i sercem.
Umiłowani Diecezjanie!
Nie spełnią swojego zadania parafie będące jedynie formalną strukturą, parafie martwe duchowo, tkwiące w zbiorowej bierności religijnej, skłócone, zniechęcone. Parafie muszą być ogniskami pełnego życia religijnego.
Czy istnieje idealna parafia? Poczucie realizmu podpowiada nam, że raczej nie. Trzeba jednak, abyśmy nasze marzenia o idealnej wspólnocie przekształcali w wielkie i mocne pragnienia wzrostu naszej parafii. Nie możemy pozostać jedynie na poziomie marzeń, gdyż same marzenia prowadzą do zamknięcia się w sobie lub do krytyki w konfrontacji z rzeczywistością. Natomiast pragnienia otwierają serce, wzbudzają nowe idee, inicjatywę, kreatywność, popychają do zaangażowania się, do pomocy i współpracy. Aby marzenia przemieniły się w pragnienia, musimy wiele się modlić z Maryją i Józefem, aby Jezus dał nam swojego Ducha. To Duch Boży wzbudza w nas pragnienie życia we wspólnocie i budowania jej dzień po dniu.
Dziękuję Wam, drodzy Diecezjanie, za każdą troskę, zaangażowanie i podejmowaną współpracę w waszych parafiach. One są naszym wspólnym dobrem na drodze zbawienia. Dziękuję Wam za pracę w ramach Parafialnych Zespołów Synodalnych, a także za wszelkie przesyłane refleksje i spostrzeżenia. Zapraszam do dalszego wytrwałego kontynuowania naszej drogi synodalnej. Wszyscy pragniemy budować Kościół na wzór Chrystusa, gdyż tylko taki Kościół daje ostateczne ocalenie.
Wszystkim udzielam z serca pasterskiego błogosławieństwa
† Andrzej Jeż
BISKUP TARNOWSKI
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.