Opinia publiczna w Polsce i w świecie, z chwilą porwania i śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, 19 października 1984 r., uznała go za męczennika.
Sława męczeństwa była i jest bezprecedensowa w swym wymiarze, o czym świadczy m.in. ilość osób odwiedzających grób. Liczba ta przekroczyła już blisko 18 milionów. Opinia świętości i postulaty wiernych wpłynęły na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, który w Archidiecezji Warszawskiej był prowadzony drogą męczeństwa w latach 1997-2001. Na etapie rzymskim procesu, po przeprowadzeniu szczegółowego badania w latach 2001-2009, Kościół oficjalnie uznał ks. Jerzego za męczennika.
W moim wystąpieniu chcę skupić się na omówieniu prześladowania i sposobów zadania śmierci ks. Jerzemu, kapłanowi i duszpasterzowi, który stał się ofiarą ateistycznego totalitarnego systemu komunistycznego.
Ateistyczny i prześladowczy system komunistyczny w Rosji
Najpierw kilka uwag, jak reżim komunistyczny rozprawił się z religią i Kościołem w Rosji po rewolucji październikowej. Społeczeństwo radzieckie zostało poddane systemowi totalitarnemu; wszystkie dziedziny życia publicznego i prywatnego miały być kontrolowane przez państwo. W historii ciągłego zwalczania religii przez państwo sowieckie występowały różne fazy, w zależności od zaistniałych uwarunkowań międzynarodowych i wewnętrznych. Zarządzeniem modelowym w pierwszych latach władzy bolszewików stał się dekret Lenina z 23 stycznia 1918 roku o rozdziale Kościoła od państwa. Po tym akcie ustawodawczym nastąpiła brutalna kampania na rzecz konfiskaty dóbr kościelnych, połączona z nakazami uwięzienia duchownych, a nawet z wyrokami śmierci.
Prześladowcze państwo domagało się, by prześladowany Kościół sam głosił, że jest całkowicie wolny. To ostatnie żądanie – nieodłączny element nowego rodzaju prześladowań – doskonale je charakteryzuje. Politykę tę można sformułować w postaci trzech prostych twierdzeń co w rodzaju dialektyki doskonale spójnej, ale też doskonale perwersyjnej wyrażano w następujący sposób:
- religia jest absolutnym złem, które musi zostać raz na zawsze wykorzenione;
- w ZSRR nie ma prześladowań religijnych i nie może ich być;
- prześladowany Kościół ma za zadanie utrzymywać, że prześladowania nie istnieją .
Prześladowania religijne, podjęte przez reżim radziecki, były najcięższe i najbardziej skuteczne w całych dziejach chrześcijaństwa. Nikt w Związku Radzieckim nie został postawiony w stan oskarżenia, ani skazany z powodów religijnych. Chrześcijanie trafiali faktycznie do więzień z racji swej wiary, ale oficjalnie tłumaczono to postępowanie względami nie mającymi nic wspólnego z religią. Najpierw zatrzymywano ich jako „kontrrewolucjonistów”, później wsadzano ich do więzień za „szkalowanie reżimu”, za „pasożytnictwo”, „nihilizm” itp . Wierzący byli jednak poniekąd „wybranym obszarem” terroru sowieckiego. Według Instytutu Świętego Tichona, liczba chrześcijan prawosławnych zamordowanych za wiarę może sięgać od 500 tysięcy do miliona . Gdy chodzi o stan Kościoła katolickiego, to w 1917 roku pracowało w Rosji 900 zakonników i księży katolickich. W roku 1938 – tylko dwóch. Pod koniec roku 1937 katolicyzm wydawał się całkowicie unicestwiony. W przededniu paktu Ribbentrop-Mołotow w całym ZSRR czynne były tylko dwa kościoły katolickie, w Leningradzie i w Moskwie, obsługiwane przez duchownych obcokrajowców .
Lata trzydzieste XX wieku w ZSRR można określić jako dziesięciolecie „ostatecznego rozwiązania” kwestii wszystkich religii. Siedem milionów bojowników Związku Wojujących Bezbożników, „świeckiego ramienia” organów bezpieczeństwa, przystąpiło w 1932 roku do ataku na religię. W latach 1932-1936 rozpoczęto „pięciolatkę ateizmu”, która miała doprowadzić do końca akcję likwidacji religii. Lata 1937-1938 to okres wielkiego terroru; rozstrzelano wtedy wielu chrześcijan .
W kontekście tej tragicznej sytuacji, jaka zaistniała w ZSRR, Hiszpanii i Meksyku, papież Pius XI zdecydował się opublikować 19 marca 1937 roku encyklikę Divinis Redemptoris (O bezbożnym komunizmie), w której miedzy innymi czytamy: „Oto, Czcigodni Bracia, owa nauka, którą głosi bolszewicki i bezbożny komunizm jakoby nową ewangelię, jakoby ożywczą nowinę zbawienia i odkupienia ludzkości. System to pełen błędów i sofizmatów, sprzeciwiający się tak objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi, niszczący wszelki ład społeczny, podważający jego podwaliny; zapoznający prawdziwe pochodzenie i naturę, i istotny cel państwa, odmawiający w końcu człowiekowi prawa, godności i wolności” .
Obok tych słów papież jeszcze dodaje: „Gdziekolwiek bowiem komunizm zdołał się zagnieździć i dojść do władzy – myślimy tu ze szczególniejszą troską duszpasterską o narodach rzeczpospolitej rosyjskiej i meksykańskiej – tam wszelkimi środkami, jak to sam przyznaje, dążył do tego, aby doszczętnie zniszczyć podstawy religii w sercach ludzi, a zwłaszcza młodzieży. Biskupów i kapłanów wydalał z kraju, skazywał na katorgi, rozstrzeliwał i w nieludzki sposób mordował; świeckich podejrzewanych o obronę religii prześladował i uważał za wrogów, wlókł przez sądy i do więzienia” .
W zakończeniu encykliki papież dodaje: „Zanim jednak encyklikę tę zakończymy, pragniemy jeszcze odezwać się do tych synów Naszych, którzy na swoje nieszczęście albo już się komunizmem zarazili, albo są bliscy zarażenia. Napominamy ich gorąco, aby usłuchali głosu ojca, który ich kocha, a równocześnie modli się żarliwie do Boga, by oświecił ich umysły i wyprowadził ich z drogi pochyłej, wiodącej ich ku straszliwej zgubie” .
Watykan uznał cud potrzebny do kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.