Jak żyć?

Prof. Jacek Wojtysiak, filozof z Katedry Teorii Poznania na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II mówi o wierze, która potrzebuje rozumu.

Reklama

Gdzie odnajduje Pan owo połączenie wiary i rozumu, jeśli chodzi o współczesnych pisarzy chrześcijańskich?

Podobają mi się teksty Josepha Ratzingera, jest tam głębia teologii. Wiara wyznacza kierunek, a rozum stara się naświetlać drogę.

A jaki jest zakres Pańskich zainteresowań filozoficznych?

Najbliższa jest mi filozofia analityczna. Sama nazwa wskazuje, że polega ona przede wszystkim na analizie problemów i stara się to robić tak ściśle, jak to tylko możliwe. Natomiast w ramach anglosaskiej filozofii analitycznej istnieje silny nurt autorów chrześcijańskich, którzy próbują w sposób ścisły podejmować problematykę Boga i religii. Tu należy na przykład Alvin Plantinga i Richard Swinburne. Moim ulubionym, ale trudnym autorem jest Brian Leftow. Cenię też tzw. tomistów analitycznych. Filozofia analityczna nie stanowi jednolitej doktryny, dlatego czerpie pomysły z różnych źródeł. Najbliższe mi pomysły są wzięte z tomizmu i fenomenologii. Patronem katedry, w której pracuję, jest polski fenomenolog Roman Ingarden, przyjaciel Edyty Stein. On był mistrzem mojego mistrza – prof. Antoniego Stępnia.

Fenomenologią zajmował się też Wojtyła.

W wydaniu Maxa Schelera. Dzięki Wojtyle i Stępniowi fenomenologia zaczęła być obecna na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Co jest Pana zdaniem takim wielkim osiągnięciem Karola Wojtyły, które pozostawił na tej uczelni?

Zostawił temu środowisku genialne pomysły, wyznaczył pewien kierunek myślenia. To mają do siebie wielcy mistrzowie, że wyznaczają kierunki myślenia. Sam zwrócił uwagę, że nie wolno się ograniczać do jednego systemu filozoficznego, że trzeba szukać także czegoś poza tomizmem. Podkreślił też, że w myśleniu o człowieku i o etyce należy dowartościować, najogólniej mówiąc, doświadczenie wewnętrzne. Bo jeśli będziemy opisywać człowieka z zewnątrz i na tej podstawie mówić, że w całej hierarchii bytów jest wyróżniony – to do ludzi nie przemówimy. Nie chodziłem na jego wykłady, ale słuchałem wykładów jego bezpośrednich uczniów: Stycznia, Szostka, Krajewskiego i Chudego. Wiele się od nich nauczyłem. Nie tylko filozoficznie, ale przede wszystkim tej wrażliwości na drugiego człowieka.

To było aż tak odczuwalne?

To była niezwykła delikatność wobec ludzi, taki respekt. Kard. Wojtyła zaszczepił w swoich uczniach personalizm nie tylko jako teorię, ale także jako sposób bycia. Zresztą KUL miał szczęście do wielkich mistrzów. Tacy profesorowie jak o. Krąpiec, ks. Kamiński i prof. Swieżawski oraz ich uczniowie i współpracownicy ukształtowali wiele pokoleń katolickiej inteligencji.

Czy z czystym sercem można powiedzieć, że na KUL-u nadal warto studiować filozofię?

Zdecydowanie tak. Zwłaszcza jeśli ktoś ma takie zainteresowania. Naprawdę spotka tu ludzi o wyrafinowanym intelekcie i głębokiej wierze. Jedni z nich kultywują tradycję filozofii klasycznej, inni są zwolennikami różnych kierunków filozofii współczesnej. Wszyscy są naprawdę kompetentni i życzliwi. Każdy znajdzie u nich coś dla siebie.

Dzisiejsza kultura doświadcza nieustannych przemian..

Dwa nurty są w niej dziś bardzo silne i stanowią wyzwanie dla chrześcijaństwa. Po pierwsze jest to naturalizm, czyli sprowadzanie człowieka do lepiej rozwiniętego zwierzęcia. Wszystko się wtedy rozpatruje w kategoriach ostatecznie biologicznych. To przekłada się również na etykę, a przyjemność i użyteczność stają się kryteriami oceniania czynów ludzkich, a nawet prawodawstwa. Etyka utylitarna jest dziś powszechna. Po drugie chodzi mi o antropocentryzm w tym sensie, że dziś indywidualny człowiek staje się miarą wszechrzeczy. Każdy sam wyznacza granice życia, normy moralne, naturę faktów. W tym ujęciu znika pojęcie prawdy. Wszystko sprowadza się do „wydaje się”.

Konsekwencją jest relatywizm.

Tak. Wszystko sprowadza się do opinii, opcji, preferencji. Rzeczywistość jest ich mieszanką. To dość powszechne zjawisko – i w teorii, i w praktyce.

Od października rozpoczynamy na łamach Lubelskiego „Gościa Niedzielnego” cykl Pańskich felietonów „Wiara i Rozum. Filozofowanie w kontekście wiary”…

Będę chciał pokazać, że filozofia człowiekowi wierzącemu może się bardzo przydać.

Czego się spodziewać po tych krótkich tekstach, które będą się ukazywać co dwa tygodnie?

Po pierwsze chciałbym zapoznać czytelników z elementami filozofii chrześcijańskiej, żeby spotkali najważniejsze imiona jej twórców i ich najważniejsze idee, hasła, pojęcia. Po wtóre chcę pokazać, że filozofia może pomóc w codziennym życiu i w duchowości. Po trzecie będę starał się zachęcać do myślenia. Może pojawi się okazja do dyskusji, zwłaszcza dla ludzi poszukujących.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama