W Birmie
W Birmie
Vatican Media

Apel biskupów w „polikryzysie” Mjanmy

VATICANNEWS.VA

publikacja 29.10.2025 20:37

Nasza odpowiedź musi być prosta: współczucie w działaniu, prawda wypowiadana z łagodnością i nieustanne dążenie do pokoju.

To nie jest czas, by się poddawać. To czas, by pośród popiołów bólu odnaleźć żar nadziei. Pokój jest możliwy; pokój jest jedyną drogą. Nie pozwólmy, by nienawiść nas zdefiniowała. Nie pozwólmy, by wygrała rozpacz. Nasza odpowiedź musi być prosta: współczucie w działaniu, prawda wypowiadana z łagodnością i nieustanne dążenie do pokoju - to gorący apel biskupów Birmy, ogłoszony 29 października, po zakończeniu spotkania na temat sytuacji Kościoła i kraju po czterech latach wojny domowej.

W przesłaniu zatytułowanym „Orędzie współczucia i nadziei w obliczu ‘polikryzysu’ Mjanmy”, podpisanym przez wszystkich biskupów Mjanmy, czytamy: „Na całej naszej ukochanej ziemi, od północy po południe, ze wschodu na zachód, nasz lud staje w obliczu kryzysu bez precedensu w najnowszej historii. To nie jest pojedyncza tragedia. To to, co eksperci nazywają ‘polikryzysem’ – gdy wiele katastrof i zagrożeń nakłada się na siebie, pogłębiając nawzajem swoje skutki. Doświadczamy konfliktów zbrojnych, klęsk żywiołowych, masowych przesiedleń, zapaści gospodarczej i głębokiego rozpadu społecznego”.

Cierpienie ludzi ponad wszystko

„Najbardziej łamie nam serca cierpienie ludzi” - piszą biskupi. Według ONZ ponad 3 miliony osób zostało przesiedlonych w wyniku eskalacji konfliktu. „To nie tylko statystyki. To matki, ojcowie, babcie, dzieci. Wielu z nich chroni się pod drzewami, na polach ryżowych, w klasztorach, w prowizorycznych namiotach – bez jedzenia, wody, edukacji czy bezpieczeństwa” - wskazują hierarchowie.

Zburzone domy, zniszczona przyszłość

„W miastach objętych walkami panuje cisza – stały się miastami widm. W rejonach dotkniętych trzęsieniami ziemi całe wioski zostały zrównane z ziemią. Ludność cierpi na głębokie traumy i życie w strachu” - czytamy.

Kobiety i dzieci muszą dźwigać największe ciężary. Szkoły nie funkcjonują, przez co przyszłość najmłodszych jest niepewna. Wzrosła liczba sierot; dzieci zmagają się z traumami z powodu doświadczenia przemocy; panują głód i choroby. „Kobiety zaś milcząco niosą ból po stracie bliskich, troszczą się o dzieci, często bez dachu nad głową, bez opieki medycznej. A pomimo tego, to one jednoczą wspólnoty, gotują, modlą się w ciemności, pocieszają w żałobie” - dodano.

Brak dialogu – najgłębsza rana

Biskupi wskazali, że jedną z najgłębszych ran jest brak zrozumienia oraz zaufania między różnymi stronami konfliktu. Wobec wielu „frontów, wizji, potrzeb” jest „niewiele przestrzeni do autentycznego dialogu”. Prowadzi to do blokowania wsparcia, hamowania rozwoju i ograniczeń w dostępie do działań pomocy humanitarnej.

Codzienne życie to walka o przetrwanie

„Dla cywilów codzienne życie stało się ciągłą próbą przetrwania” - piszą hierarchowie. Ludzie muszą mierzyć się z niesamowitym wzrostem cen żywności, brakiem pracy, a także problemami ze zdobyciem takich produktów jak m.in. paliwo czy leki. „Niepokój stał się stałym towarzyszem każdej rodziny” - dodają.

Młodzi, którzy pragną jedynie uczyć się, pracować i budować przyszłość – są dziś pełni lęku, gniewu i rozczarowania. Ich talenty się marnują, a nadzieje zostały pogrzebane.

Chrześcijańska droga: pojednanie i pokój

W liście wskazano, że chrześcijaństwo nie oferuje łatwego rozwiązania w formie ucieczki od cierpienia. Wiara pokazuje drogę – cichą i pokorną – która prowadzi ku pojednaniu, uzdrowieniu i trwałemu pokojowi.

„Pojednanie nie oznacza zapomnienia ani udawania, że wszystko jest w porządku. To słuchanie historii innych, płakanie z tymi, którzy płaczą, szukanie wspólnej przestrzeni, gdzie nikt nie musi przegrywać, by inni mogli wygrać” - napisali biskupi.

Pokój to działanie

„Pokój to nie pasywność. To nie cisza. To aktywne i odważne zaangażowanie: wybieranie życia zamiast śmierci, godności zamiast zemsty, wspólnoty zamiast izolacji” - dodali.

Na zakończenie biskupi piszą:

„Niech nasza poraniona i zdewastowana ojczyzna powstanie z ruin – nie tylko budynków, ale z serc odnowionych. I niech pewnego dnia nasze dzieci powiedzą: Oni nie zrezygnowali z pokoju. Dlatego odnaleźliśmy drogę do domu. Niech Bóg błogosławi Mjanmę”.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona