Agnieszka Górska-Tomaszewska z Gospel Joy mówi o swoim nawróceniu i misji przybliżania Boga.
Liczba chętnych rośnie czy maleje?
Myślę, że każdego roku jest podobna. Bielawa, tak jak inne mniejsze miejscowości w całej Polsce, ma taką strukturę, że studenci wyjeżdżają do większych miast. I widzimy to także na warsztatach. Jeszcze dwa lata temu była na nich większość starszej, maturalnej młodzieży. W tym roku na warsztatach jest mnóstwo dzieci, dużo też młodszej młodzieży, która najczęściej była już na poprzednich odsłonach. Niektórzy przez wszystkie sześć edycji warsztatów, ale większość jest po raz pierwszy.
Gdzie jeszcze prowadzicie warsztaty?
Idąc od północy: Szczecin, Gdańsk, Toruń, Bydgoszcz, Poznań oczywiście, Warszawa, od wielu lat Puławy, Lubin, Wrocław i Bielawa. Mnóstwo tego jest. Nie o wszystkich pewnie pamiętam. Staramy się ogarnąć swoim działaniem zachodnią Polskę, choć, jak widać, są od tego wyjątki. Z okazji Światowych Dni Młodzieży mieliśmy też kilka koncertów, m.in. w Dzierżoniowie.
Za chwilę finałowy koncert, a co potem?
Jutro uczestnicy wracają do szkoły, ale to nie koniec ich przygody. Nawet jeśli nie w stylu gospel, to jednak Ania mocno dba o rozwój muzyczny tych osób w ciągu roku. Udział w scholach, chórach, zespołach – to wszystko rozwija młodych ludzi muzycznie i sprawia, że z roku na rok są coraz lepsi. Pamiętają też opracowywane na poprzednich warsztatach utwory. Prosili mnie, żeby teraz wrócić do jednego z nich, którego uczyłam cztery lata temu.
Co najbardziej urzeka w warsztatach?
Świetne jest to, że ci młodzi ludzie siedzą tutaj dwa dni. Zajęć jest mnóstwo, więc niejednokrotnie są przemęczeni, nawet wykończeni. Szczególnie maluchy, które mają aż wypieki na twarzach. Ale ta muzyka dociera do nich dosłownie przez wszystkie komórki ciała. Towarzyszy im też przekonanie, że ten rodzaj muzyki jest nierozerwalny z wiarą w Boga. Widząc swoich rówieśników, ale i starszych, którzy śpiewają z takim zaangażowaniem o Bogu, wzrastają w wierze. Mają różne domy, nie zawsze są z religijnych rodzin, a tutaj spotykają się z ludźmi gorącymi dla Boga, którzy też śpiewają, tańczą i są radośni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).