Słowa papieża Franciszka o kanapowym (nie)szczęściu poruszyły młodych. Teraz oni chcą poruszyć innych.
Podczas wieczornego czuwania z młodzieżą 30 lipca br. papież Franciszek mówił: „Czas, który teraz przeżywamy, nie potrzebuje młodych kanapowych, ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych”. Od tego czasu „zejście z kanapy” stało się hasłem wielu inicjatyw, mających na celu aktywizację młodych ludzi. Jedną z ciekawszych zaproponowała fundacja „Pistacja”.
Poprawianie wzroku
Wszystko zaczęło się 16 października 2015 r., kiedy Jolanta Marchwacka i Agnieszka Wesołowska jako matki kilkorga dzieci postanowiły podzielić się z innymi swoimi pomysłami na wychowanie pociech. Działania szkolnej rady rodziców, do której obie należały, już im nie wystarczały. Dlatego postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i założyły fundację. Kiedy myślały nad jej nazwą, inspiracji szukały w Piśmie Świętym, gdzie ich uwagę przykuł owoc pistacji. – Nie dość, że to jeden z najcenniejszych produktów opisywanych w Starym Testamencie, to w dodatku właśnie pod drzewami tego owocu odbyło się wiele istotnych wydarzeń biblijnych. Poza tym to symbol siły i mocy, poprawiający wzrok, a nam dziś potrzeba odzyskania wzroku w dziedzinie prawdziwych wartości – zaznacza pani Jolanta.
Telefon w ręce
Konkurs zorganizowany przez fundację wyraźnie nawiązuje do przesłania papieża Franciszka, jego formuła jednak sięga nieco głębiej. – Pomysł zrodził się z obserwacji. Po swoich dzieciach widziałam, że wzrok młodych ludzi często skierowany jest w ekran telefonu komórkowego. To przez jego pryzmat patrzą na świat. Stąd też pomysł na formę konkursu, by właśnie przez obiektyw telefonu komórkowego pokazali innym swoje rozstanie z kanapą – dodaje organizatorka zmagań. Chętni mają czas na wysłanie filmiku do końca bieżącego roku. Przez kolejne pół roku trzyosobowa komisja będzie oceniać nadesłane produkcje, by wybrać spośród nich te najlepsze i nagrodzić je na gali finałowej w czerwcu 2017 r., która odbędzie się na rynku w Świdnicy.
To przez paulinów
Gdy słyszy się o inicjatywie, może dziwić to, że fundacja z Warszawy organizuje finał swojej akcji w niewielkiej Świdnicy. – Nie chcieliśmy tego robić w Warszawie, ponieważ tam wszystko znika w gąszczu wydarzeń, a już na pewno wydarzenia religijne. Szukaliśmy innego, mniejszego miasta. Kiedyś byliśmy w Świdnicy z odwiedzinami u jednego z ojców paulinów i wtedy pół żartem, pół serio padło hasło: były spotkania legnickie, są spotkania świdnickie. Potem temat ucichł. Rozpoczęliśmy oficjalną drogę starań o organizację tego wydarzenia. Wówczas skierowano nas do biskupa, który jest przewodniczącym Rady ds. Apostolatu Świeckich. Okazało się, że jest to biskup świdnicki. Odczytaliśmy to jako znak od Boga i zaproponowaliśmy biskupowi właśnie stolicę diecezji świdnickiej.
To nie koniec
To dopiero początek działalności zaangażowanych matek. Promocja akcji prorodzinnych, kształtowanie wartości u młodych i praca z nimi to pierwszy etap. – Chcemy, by konkurs był inauguracją dużego programu „Rozstanie z kanapą”, który jest rozpisany na kilka lat. Staramy się w tej chwili o fundusze. Równolegle rozpoczną się badania naukowe potrzeb młodych. Chcemy wiedzieć, jakich form przekazu potrzebują, w jakiej formie trzeba dziś mówić na katechezie czy na innych spotkaniach, by do nich dotrzeć. Obserwujemy, że często to nie treść, a forma ich zniechęca – mówi prezes fundacji. Konkurs ma to zmienić. Ma przyciągnąć, zainteresować i pociągnąć dalej. W projekt zaangażowało się także kilku innych biskupów, instytucje pozarządowe i władze miasta Świdnicy. Organizatorom zależy, by przede wszystkim było jak najwięcej uczestników, zwłaszcza z diecezji świdnickiej. – Zachęcamy zarówno szkoły, jak i opiekunów grup parafialnych, by przekazali młodzieży informacje o konkursie – dodaje pani Jolanta. – Przekonujcie swoich podopiecznych nie tyle cennymi nagrodami, ile przygodą i możliwością podzielenia się swoimi przeżyciami po Światowych Dniach Młodzieży.
Dlaczego chcą zejść z kanapy?
Katarzyna Kaptur – Dla mnie nie jest ważne, że to konkurs. To wyzwanie. Nie jest przecież łatwo zobrazować swoje wnętrze. A „zejście z kanapy” to przecież tak naprawdę zmiana wnętrza. Moje otwarcie się na ewangelizację, na drugiego człowieka – to taka rezygnacja z tego siedzenia w bezczynności, które kanapa symbolizuje. Katarzyna Rzeczkowska – Po Światowych Dniach Młodzieży czuję niesamowitą radość, chęć angażowania się w życie wiarą. Akcja jest dla mnie kolejną szansą na to, by w ciekawy sposób pokazać innym to, co się wydarzyło w moim życiu, tę wewnętrzną zmianę. Słowa papieża Franciszka mocno natchnęły mnie do świadczenia przed innymi o Jezusie. Wiktoria Krawczyk – Do udziału namówił mnie ks. Wojtek. Angażuję się przy parafii i zawsze chętnie uczestniczę w czymś takim. Tym bardziej że tworzenie filmu to wspaniała przygoda, setki pomysłów w głowie i możliwość współpracy z koleżankami. No i oczywiście wejście w głąb siebie, odnalezienie tej swojej kanapy i zejście z niej.
Regulamin konkursu
Cele konkursu: aktywizacja młodzieży, popularyzowanie dziedzictwa ŚDM, ewangelizacja i promowanie tradycyjnych chrześcijańskich wartości, kształtowanie właściwych postaw wśród młodzieży będącej u progu ważnych decyzji życiowych, pokazanie możliwości wartościowego wykorzystania nowoczesnych technik audiowizualnych. Zadaniem uczestnika konkursu jest nakręcenie autorskiego filmiku przedstawiającego jego rozstanie z przysłowiową kanapą, mającego od 3 do 5 minut, nadanie tytułu swojej produkcji, przesłanie filmiku – podpisanego imieniem, nazwiskiem autora i tytułem – na adres: skrytka pocztowa 38, 03-153 Warszawa – do 31.12 2016 r. (przesłanie filmu na dowolnym nośniku). Nagrodami w konkursie są: dwuosobowa wycieczka do Rzymu, laptop, telefon komórkowy, nagrody pocieszenia. Gala finałowa konkursu odbędzie się w czerwcu 2017 roku na rynku w Świdnicy. Konkurs przeznaczony jest dla osób, które ukończyły 15 lat.
Więcej informacji na: fundacjapistacja.org.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).