Rok Miłosierdzia pomoże uleczyć rany spowodowane wewnętrznymi walkami - uważa abp Luis Augusto Castro Quiro.
Dla Kościoła w Kolumbii Rok Miłosierdzia może być opatrznościowy. Tak uważa abp Luis Augusto Castro Quiroga. Przewodniczący episkopatu tego kraju w rozmowie z Radiem Watykańskim podkreślił, że ufa, iż ogłoszony przez Franciszka Jubileusz pomoże w osiągnięciu porozumienia pokojowego i położy kres konfliktowi wewnętrznemu, który trwa tam już od ponad pięćdziesięciu lat.
Hierarcha uważa, że ostatnie pół wieku było czasem, kiedy przez wytworzoną sytuację serca Kolumbijczyków stały się jakby nieczułe na cierpienia innych. Stało się tak dlatego, że społeczeństwo jest nieustannie bombardowane dramatycznymi i bolesnymi wiadomościami. „Jeśli ktoś broni się przed cierpieniem pochodzącym z zewnątrz, staje się stopniowo obojętny na cierpienie innych” – zauważył abp Castro Quiroga. Jak dodał, w Kolumbii jest już 8 mln ofiar konfliktu, a każda z nich multiplikuje ich liczbę.
„Każda ofiara pociąga za sobą co najmniej dwie kolejne ofiary, to znaczy swoich rodziców czy swoje dzieci, które także stają się ofiarami. A zatem jeśli do tych 8 mln ludzi dorzucimy po dwie kolejne, to mamy 24 mln ofiar. Co to oznacza? Znaczy to, że wiele z tych osób jest wewnętrznie zranionych, nosi w sercu nienawiść, chce zemsty. Dlatego Rok Miłosierdzia jest wezwaniem do oczyszczenia serca, aby mogło ono dostrzec cierpienia innych, przebaczyć i doprowadzić do pojednania. A bez przebaczenia i pojednania nie ma miłosierdzia. Mamy nadzieję, że w trakcie Roku Jubileuszowego zostanie podpisanie porozumienie pokojowe i otworzy to drzwi do kolejnego etapu. Chodzi mianowicie o budowanie nowej Kolumbii, z którą będzie tak jak z budową domu: będzie można zaprojektować tam wiele pomieszczeń. W nowej Kolumbii musimy zbudować miejsce na politykę, ale bez tych wad, które doprowadziły do wojny – a zatem politykę włączającą każdego, która otworzy drzwi dla wszystkich” – powiedział abp Castro Quiroga.
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.