Trybunał Konstytucyjny Kolumbii uznał, że nie jest upoważniony do zmiany obowiązującego prawa dotyczącego aborcji. Konferencja episkopatu tego kraju wyraziła satysfakcję, ale również powściągliwość w związku z tym orzeczeniem.
Postulowana zmiana dotyczyła depenalizacji dobrowolnego przerwania ciąży, niezależnie od przyczyn. Trybunał motywując swoją decyzję stwierdził, że pozostaje organem sądowym, a nie legislacyjnym. Pozostaje zatem w mocy obowiązujące dotychczas prawo pozwalające na dokonanie aborcji w przypadku gwałtu, uszkodzenia płodu oraz zagrożenia życia matki.
W nocie podpisanej przez biskupa Juana Vincenta Córdobę Villota, przewodniczącego komisji episkopatu ds. promocji i ochrony życia czytamy, że jest to jedynie krok w drodze do pełnego uznania prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. O świętości życia mówi artykuł 11 kolumbijskiej konstytucji.
Hierarcha zatrzymuje się ponadto na trzech motywach, które pozwalają na legalne usunięcie ciąży. Mówiąc o gwałcie określa go jako „straszne przestępstwo” i podkreśla znaczenie towarzyszenia kobietom, które padły jego ofiarą. Wskazuje na potrzebę ujawniania go oraz podnoszenia głosu przeciwko tej formie przemocy. Zauważa ponadto, że żadne upośledzenie nie może być stawiane na równi z prawem do życia. W ten sposób niszczy się godność ludzkiego istnienia. W sytuacji, kiedy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety lekarz powinien dążyć do ocalenia obojga, matki oraz dziecka. Jeśli jedno z nich umrze, nie dochodzi do aborcji lub zabójstwa, ponieważ lekarz wypełnił przysięgę Hipokratesa pragnąc ocalić ludzkie życie.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.