Próby określenia „czasu, kiedy życie w łonie matki” staje się ludzkie, podobne są do przypadków dyskryminacji rasowej – napisali włoscy biskupi w perspektywie 46. Narodowego Dnia Życia, obchodzonego we Włoszech 4 lutego 2024 roku, a w Polsce 24 marca. Piszą, że dziś jesteśmy świadkami niewystarczającej ochrony życia „którego godność i wartość potwierdzają zawsze i w każdych okolicznościach istotne racje”.
Jakże wiele jest życia, któremu społeczeństwo odmawia prawa do istnienia, któremu nie pozwala trwać, odzierając je z łatwo przypisywanej innym istotom godności. Konferencja Episkopatu Włoch rozpoczyna opublikowane właśnie Orędzie z okazji 46 Narodowego Dnia Życia listą tych, których życie wydaje się pozbawione znaczenia. Chodzi o życie każdego na wszystkich etapach, od poczęcia do naturalnej śmierci.
Życie wartością na każdym etapie
To są migranci, wykorzystywani lub zgoła pozostawieni samym sobie wśród piasków pustyni czy na otwartym morzu; pracownicy będący towarem kupowanym za grosze, na czarno i narażeni na ryzyko wobec niestosowania środków bezpieczeństwa; „upokarzane przemocą i będące ofiarami zbrodni” kobiety; ludzie chorzy i upośledzeni „uważani za niewartych istnienia” przez tych, dla których „wspomagane samobójstwo lub śmierć są gestem humanitarnym”; już urodzone lub dopiero mające przyjść na świat dzieci, których życie podporządkowane jest „pragnieniom dorosłych” i które padają ofiarami handlu, lub pedopornografii, dzieci matek zastępczych i ofiary handlu organami.
W takim kontekście włoscy biskupi podkreślili, że „aborcję, niesłusznie nazywaną prawem, wciąż się banalizuje”, dopuszczając środki farmakologiczne powodujące zakończenie życia człowieka.
Racje na rzecz życia
Za życiem przemawiają „istotne racje, które potwierdzają zawsze i w każdych okolicznościach jego godność i wartość”. Nauce udało się już zdemaskować szereg ideologii, stojących za poglądem, który dyskryminuje życie. Próby określenia „czasu, kiedy życie w łonie matki” staje się ludzkie, podobne są do przypadków dyskryminacji rasowej. Biskupi zwracają więc uwagę na trudności z określeniem granic, kiedy ktoś decyduje „czy i kiedy życie ma prawo do istnienia, przypisując sobie prawo, aby położyć mu kres lub uznać za towar”.
Wyrażają też zaniepokojenie „wprowadzanymi na szczeblu lokalnym i krajowym zmianami prawodawstwa w odniesieniu do eutanazji”. Tłumaczą, że w ten sposób do błędów przeszłości dodaje się nowe, możliwe dzięki rozwojowi technologicznemu oraz „stopniowemu zanikowi pojęcia nienaruszalności życia”. I jeśli dziś lekceważy się negowanie życia w przeszłości to pytaniem, które stawiają biskupi, jest pytanie o to, „czy jesteśmy pewni, że jutro nie będziemy patrzyli ze zgrozą na to, czemu dziś przyglądamy się obojętnie lub wręcz czego jesteśmy cynicznymi sprawcami?” A wówczas - jak dodają - „aby zostać uniewinnionym przed sądem historii nie wystarczy już odwołanie do uprawnionego lub koniecznego charakteru niektórych praktyk”.
Przyjąć każde życie
W Dniu Życia biskupi włoscy podkreślają, że nie jest możliwe „zaprzeczyć wartości życia”. Nikt bowiem nie jest jego panem ani nie może nim zostać. Zwracają też uwagę, że „poszanowania życia nie można zredukować do kwestii wyznaniowej”. Każde społeczeństwo powinno postrzegać życie z szacunkiem, wspierając je w perspektywie tak ekonomicznej, jak i społecznej. Kryzys demograficzny, zaznaczają włoscy biskupi „powinien stać się impulsem do ochrony rodzącego się życia”.
Wierzący za życiem
Na zakończenie Orędzia włoscy biskupi wskazują aspekty ekumeniczne i wyznaniowe Dnia Życia. Dla każdego wierzącego ochrona i postawa na rzecz życia „stanowią najważniejsze zobowiązanie wiary i miłości”. Wyznawcy wszystkich religii są zatem powołani, by „czcić Boga i służyć Mu, chroniąc i dostrzegając wartość także życia najsłabszych, dając świadectwo, że każde życie jest godnym przyjęcia darem, który niesie – coraz bardziej potrzebującemu ich światu – bogactwo człowieczeństwa i ducha”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.