Przerwała chemioterapię, żeby nie zaszkodzić noszonemu pod sercem dziecku. Gdy ostatni raz przytuliła synka, Antonio miał 8 miesięcy.
Włoskie media okrzyknęły ją „mamą odwagą”. Oczywiście nie wszystkie. W wielu pojawiło się stwierdzenie, że miała „prawo do wyboru” i mogła dalej cieszyć się życiem. Tyle że 33-letnia Azzura Carnelos wybrała, i to bardzo świadomie, i dziś cieszy się pełnią Życia. Przerwała chemioterapię, żeby nie zaszkodzić dziecku, które nosiła pod sercem. Kiedy umierała, Antonio miał 8 miesięcy. W czasie jej pogrzebu parafialny kościół pękał w szwach. Przewodniczący liturgii kapłan mówił: „Nie ma większej miłości niż dawanie życia. Jej odwaga pozostawia niezatarte wspomnienie w każdym z nas”.
Cichym bohaterem drugiego planu pozostał jej mąż. Bo to właśnie z nim wprowadzała w czyn „prawo do wyboru”. Jak mówi Francesco, nie była to dla niego łatwa decyzja, ale świadomie wybrali życie ich synka. Nie zrezygnowali jednak z marzeń o wspólnym szczęściu. Po porodzie Azzura rozpoczęła batalię o swoje życie, do końca walczyła o każdy dzień. Gdy zrozumiała, że koniec jest bliski potwierdziła ich małżeński wybór – cieszyła się synem, i pisała do niego listy, które będzie mógł przeczytać, gdy dorośnie. Poprosiła też, by zamiast kwiatów w czasie jej pogrzebu złożyć ofiary na odział neonatologii, który bardzo ich wspierał. Współczesna karta Ewangelii.
W rozlewającym się po świecie przekazie o „prawie do aborcji” trudno przebić się z pozytywnym przekazem o życiu. Pokazują to właśnie Włochy, gdzie część sceny politycznej chce podążyć francuską drogą i wpisać zabijanie nienarodzonych do konstytucji. Przez feministki decyzja Azzury została nazwana nieodpowiedzialną. Małżonkom zarzucono katolicką ciemnotę – przecież mogli wybrać…
Zwolennicy aborcji podnieśli ostatnio we Włoszech wielkie larum na temat obecności katolickich wolontariuszy w państwowych punktach, gdzie kobiety mogą zgłosić się po pomoc i poradę, gdy ciąża rodzi w nich wątpliwości czy obawy. Oferują oni nie osąd moralny, ale konkretną pomoc, z przeprowadzeniem legalnej adopcji włącznie. Gwarantuje to ustawa nr 194, ta sama, która zezwala w tym kraju na legalne przerywanie ciąży do 3. miesiąca. Jak widać nie każdy wybór jest poprawny i nie każdy akceptowany przez ludzi maszerujących pod sztandarami równości, wolności i tolerancji. Prawo do wyboru wyklucza tych, którzy stają się głosem nienarodzonych, niemogących samemu się upomnieć o swoje życie i swoje prawa… Ale to temat niepoprawny politycznie, stąd trzeba ludzi mądrze kibicujących życiu i wspierających je na każdym etapie. Ich aniołem z nieba na pewno będzie Azzura. Nie pierwszym zresztą…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).