Słońce tańczyło tak jak w 1917 roku. Konsekrowany na biskupa w dniu pierwszego objawienia w Fatimie papież Pius XII ogłosił wobec półtoramilionowego tłumu dogmat: Maryja została w-niebo-wzięta.
Fatimski trop
Nie byłoby ogłoszenia dogmatu bez tego, co 33 lata wcześniej wydarzyło się w Fatimie. To naczynia połączone. W 1917 r. w nikomu nieznanej dolinie Cova da Iria objawiła się Maryja. Oznajmiła słowa, które miały wstrząsnąć Kościołem. Komu? Dzieciom. Niepiśmiennym pastuszkom, którzy w dodatku nigdy nie wytknęli nosa poza swą wioskę. Rosja kipiała, przygotowując leninowską rewolucję, wokół wybuchały bomby I wojny światowej, a na krańcu Europy troje dzieci otrzymało przesłanie mające przesądzić o losach świata. Czy to jedynie przypadek, że urodzony w Rzymie w 1876 roku ks. Eugenio Pacelli otrzymał sakrę biskupią… 13 maja 1917 roku, czyli w dniu pierwszego objawienia w Fatimie? Nie! „Przypadek” to najpopularniejsze imię Pana Boga. Papież do końca życia pozostawał w kontakcie korespondencyjnym z siostrą Łucją Dos Santos. To właśnie on 31 października 1942 roku poświęcił Kościół i świat Niepokalanemu Sercu Maryi. W Kościele powszechne było przekonanie, że Portugalię ominęły wojna domowa i II wojna światowa, które wykrwawiły sąsiednią Hiszpanię, dlatego, że kraj zgodnie z prośbą Maryi został oficjalnie powierzony Jej Niepokalanemu Sercu.
Po II wojnie światowej przesłanie płynące z doliny Cova Da Iria było niezwykle żywo dyskutowane. Papież – podkreślał to wielokrotnie – ogłosił dogmat w jedności ze wszystkimi biskupami świata. Najpierw zwrócił się z zapytaniem do biskupów, sięgnął do świadectw liturgii, a następnie wziął pod uwagę wypowiedzi teologów. Od lat z całego świata napływały do Rzymu petycje o ustanowienie dogmatu o wniebowzięciu. Już 10 lat przed jego ustanowieniem dostarczono ponad 6 mln podpisów (w tym ponad 500 biskupów). W konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus („Najszczodrobliwszy Bóg”) papież pisał wprost o gronie proszących Stolicę Apostolską „o to z naciskiem”: „W obliczu tak ważnej, tak doniosłej sprawy, uznaliśmy za stosowne wezwać bezpośrednio i urzędowo wszystkich Braci Biskupów, by każdy z nich wypowiedział wobec Nas wyraźnie swoje zdanie. W tym celu skierowaliśmy do nich dnia 1 maja 1946 roku list tej treści: »Czy sądzicie, Czcigodni Bracia odznaczający się mądrością i roztropnością, że Wniebowzięcie cielesne Najświętszej Dziewicy może być ogłoszone za dogmat wiary i czy życzycie sobie tego?”. Aż 96 proc. z nich odpowiedziało na to pytanie pozytywnie.
Dlaczego tak późno?
Dlaczego dogmat ustanowiono dopiero w połowie XX stulecia? Wniebowzięcie było przecież jednym z najbardziej starożytnych świąt chrześcijańskich. Dogmat nie był żadnym teologicznym novum, stanowił jedynie oficjalne potwierdzenie wiary całych pokoleń chrześcijan Wschodu i Zachodu. To właśnie na Wschodzie Uspienie (Zaśnięcie) Maryi było świętem szczególnie pielęgnowanym. Ten zaszczytny tytuł nadawano największym soborom (m.in. klasztorom na moskiewskim Kremlu, we Włodzimierzu, w Smoleńsku, Poczajowie czy Ławrze Peczerskiej w Kijowie), a święto Zaśnięcia Matki Bożej, obchodzone 15 lub 28 sierpnia (w zależności od przyjętego przez wiernych kalendarza), należy do 12 wielkich świąt prawosławia. Poprzedza je dwutygodniowy post. Na Wschodzie święto to często nazywane jest Małą Paschą, bo nawiązuje ono do Paschy Chrystusa. Wezwanie „Wniebowzięcia NMP” jest również jednym z częściej spotykanych tytułów kościołów rzymskokatolickich. Otrzymywały go obowiązkowo jako pierwszy lub drugi tytuł wszystkie przyklasztorne kościoły cystersów.
Zaśnięcie Dziewicy (Dormitio Virginis) i Wniebowzięcie należą do najbardziej starożytnych świąt maryjnych. Nauka o wniebowzięciu Maryi była uznawana już w VII wieku. Jak można streścić płynącą z dogmatu naukę? Matka Jezusa bezpośrednio po zakończeniu ziemskiego życia dostąpiła radości oglądania Trójcy Świętej, do której zbliżyła się najbardziej ze wszystkich ludzi. Chrystus wstąpił do nieba, natomiast Najświętsza Maryja Panna została wzięta do nieba z ciałem i duszą dzięki ingerencji mocy samego Boga. Co ważne: dogmat nie mówi nic na temat śmierci Maryi, kwestie te pozostawiając teologom. „Ciała sprawiedliwych po śmierci rozpadają się i w ostatni dopiero dzień połączy się każde ze swoją duszą uwielbioną. Ale spod tego rodzaju ogólnego prawa zechciał Bóg wyjąć Najświętszą Maryję Pannę” – czytamy w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.