Ludzie potrafią pokonać kilkadziesiąt kilometrów, żeby dotrzeć na tę modlitwę.
Nabożeństwa fatimskie tak wrosły w życie warmińskiego Kościoła, że wydaje się, iż odbywały się na tych terenach od dawna. Tymczasem jest to dość młoda tradycja. Wszystko rozpoczęło się 20 lat temu, kiedy po archidiecezji warmińskiej peregrynowała figura Matki Bożej Fatimskiej. Wtedy rozpoczęły się pierwsze nabożeństwa w kilku warmińskich parafiach. Potem z biegiem czasu ta forma modlitwy stawała się coraz popularniejsza i dziś właściwie w każdym dekanacie jest ośrodek kultu Matki Bożej Fatimskiej.
Figura z Krzeptówek
– 9 kwietnia 1995 roku nawiedziła naszą parafię figura Matki Bożej Fatimskiej. Bardzo się z tego ucieszyłem, bo nasz kościół jest poewangelicki i nie ma w nim żadnego znaku maryjnego. Tak jest u ewangelików, ponieważ nie ma u nich kultu Maryi – wspomina ks. prał. Józef Midura, proboszcz Rozóg. Odbyło się wtedy nabożeństwo dla Kurpiów z okolic, któremu przewodniczył abp Edmund Piszcz, ówczesny metropolita warmiński. Około godz. 13 rozpoczęły się modlitwy trzech tysięcy wiernych – tak wielkie było zainteresowanie modlitwą. – Był to czas peregrynacji figury Matki Bożej w naszej archidiecezji. Do nas przyjechała z Mrągowa, a potem udała się do Biskupca. Zjechał się cały dekanat i nie tylko. Te wydarzenia były inspiracją do sprowadzenia do naszej parafii podobnej figury – mówi ks. Józef. Kapłan zamówił wcześniej figurę u pallotynów w Zakopanem, aby Maryja w tym znaku została w kościele na zawsze.
I tak też się stało – nabożeństwo kończące peregrynację było jednocześnie wprowadzeniem zakopiańskiej rzeźby. – I zaraz od maja zaczęły się nabożeństwa fatimskie. To już dwadzieścia lat, jak gromadzimy się te kilka miesięcy na szczególnej modlitwie. W tym czasie rozpoczęliśmy starania, aby sprowadzić figurę z Fatimy. Udało się. Przywiózł nam ją o. Mieczysław Drozdek z Krzeptówek – wspomina ks. Midura. 21 kwietnia 1997 roku do Zakopanego pojechała parafialna delegacja, która uczestniczyła w uroczystej Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej. Parafianie przywieźli drewniana figurę do Rozóg i od tego czasu znalazła swoje stałe miejsce w tamtejszej świątyni.
Wschodni akcent liturgii
Nabożeństwa fatimskie od tamtego czasu cieszą się dużym zainteresowaniem. Okazało się, że nie tylko parafianie, ale wiele osób z różnych miejscowości zaczęło przyjeżdżać do Rozóg. Są miejscowości, gdzie wierni zamawiają autobusy, żeby dojechać na wspólne modlitwy. Dylewo, Jedwabno, Szczytno, Spychowo – to tylko niektóre miejsca, z których wyruszają pielgrzymi. – Jeżdżę systematycznie autobusem do Rozóg ze Spychowa na nabożeństwa fatimskie. Jest specjalny busik, na który zawsze czeka gromadka z naszej wioski. Zresztą on objeżdża jeszcze Kolonię i Świętajno. Nieraz samochód jest wypełniony po brzegi – mówi Łucja Leśniewska.
Zawsze czeka na dzień fatimskich modlitw, aby udać się do pobliskich Rozóg, choć skończyła już 80 lat. Podczas nabożeństw najbliższy jest jej Różaniec, którym się wymodliła w dawnych latach w drodze do Częstochowy. – Uważam, że te chwile w Rozogach pogłębiają wiarę wielu ludzi. Inspiracją są także głębokie i piękne homilie – wyznaje pani Łucja. – W organizację nabożeństwa angażują się zawsze wspólnoty parafialne. Zapraszamy zawsze kaznodzieję i muszę się pochwalić, że w ciągu 20 lat żaden z księży nie mówił kazania dwa razy. Zawsze jest ktoś nowy – mówi ks. Midura.
Szczególnym czasem jest czerwiec, kiedy odbywa się kapłańska Fatima. Przyjeżdżają neoprezbiterzy, którzy na zakończenie udzielają prymicyjnego błogosławieństwa. Pewnego razu przyjechało 40 kleryków ze Wschodu, w ramach jakiejś wymiany europejskiej. Wielkie wrażenie i wzruszenie wywołało odmawianie przez nich Różańca w rodzimych językach. Byli wśród nich Armeńczycy, Gruzini, Ukraińcy i wiele innych narodowości. We wrześniu zaś zaproszenie skierowane jest do nauczycieli i rodziców z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego. Ks. Józef zauważył również, że największym dobrodziejstwem nabożeństw fatimskich jest intensywność życia sakramentalnego. Podczas wspólnych modlitw 6 konfesjonałów jest obleganych, a w czasie Mszy św. rozdaje się około 700 Komunii św.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.