W obliczu komplikującej się sytuacji międzynarodowej wokół Syrii tamtejsi wyznawcy Chrystusa są wystawieni na wielką próbę. Mówił o tym Radiu Watykańskiemu bp Antoine Audo z Aleppo.
Chaldejski hierarcha kierujący zarazem syryjską Caritas zwraca uwagę na brak politycznej woli w sprawie zażegnania konfliktu. Z drugiej strony również wśród sił opozycyjnych narastają wewnętrzne waśnie związane ze sponsorowaniem z zagranicy poszczególnych grup rebelianckich o często nieznanym pochodzeniu. Zdaniem bp. Audo pierwszym warunkiem zakończenia wojny domowej jest powstrzymanie zewnętrznej pomocy wojskowej podsycającej walki. Póki co, syryjski konflikt staje się coraz mniej czytelny nawet dla bezpośrednich jego świadków, a chrześcijańska mniejszość wciąż brana jest na celownik przez rozmaite siły.
„Chrześcijanie są na pierwszej linii. Jak wszyscy Syryjczycy doświadczają trudności ekonomicznych, a jako grupa mniejszościowa są w jeszcze większym kłopocie, bo czują, że ich przyszłość jest zagrożona. To wielkie zmartwienie dla Kościoła. Ta piękna, historyczna obecność o wielkiej tradycji i możliwościach staje się coraz słabsza i niezdolna do dalszego trwania. To jest dla nas smutne” – powiedział bp Audo.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.