Duszpasterz kibiców ks. Jarosław Wąsowicz zwraca uwagę na jednostronność mediów w przedstawianiu gdyńskiej bójki.
"Dziennikarze od początku zaczęli lansować przyjętą z góry tezę, że polscy kibole pobili biednych turystów. Jak wiemy, rzeczywistość okazała się nieco inna. I dziennikarze, i włodarze miasta, i minister odnoszący się do wydarzenia na konferencji prasowej – uznali kibiców winnymi i wcale nie wycofali się z tych oskarżeń, choć z relacji świadków i monitoringu sprawa wygląda zupełnie inaczej" - mówi duszpasterz kibiców ks. Jarosław Wąsowicz.
W rozmowie z portalem Fronda.pl ks. Wąsowicz stwierdza, że sytuacja wpisuje się w trwającą od kilku lat wojnę pomiędzy kibicami a rządem. "Ta wojna zwykle zaognia się wtedy, gdy ekipie rządzącej spadają słupki, trzeba przykryć jakąś aferę albo, tak jak teraz, mamy zrujnowany budżet. Nagle, głównym wydarzeniem w polskich mediach przez kilka dni jest bójka na plaży. To nie jest normalne" - podkreśla duszpasterz kibiców.
Jego zdaniem polskie władze nauczyły się bardzo szybko przepraszać za podobne sytuacje. Słuszne oburzenie na kibiców Lecha, którzy wywiesili podczas meczu transparent „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem”, nie szło w parze z reakcją na wcześniejsze zachowania litewskich kibiców. "Nie było słychać żadnego oburzenia, kiedy litewscy kibice próbowali pod Ostrą Bramą sprowokować bójkę, rzucając butelkami w kibiców Lecha albo wygwizdując polski hymn" - mówi ks. Wąsowicz.
"Ludzie zapominają o tym, jak w wyborach po raz pierwszy Platforma zmierzyła się z PiS, a PiS te wybory wygrał. PO wtedy odwoływała się do retoryki kibiców, Donald Tusk chodził w szaliku, a kibice byli „cacy” bo wyśmiewali PiS i Kaczyńskich, rozdawali ulotki PO. Wtedy kibice byli super, a premier był lansowany jako wielki miłośnik futbolu. Kiedy kibice, chyba jako pierwsza grupa młodzieży, zorientowali się, że ich oszukano, zaczęli protestować i stali się wrogiem publicznym numer jeden. Ta wojna trwa" - podsumowuje duszpasterz kibiców.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.