Turyści zwiedzający Kaplicę Sykstyńską zostaną potraktowani odkurzaczem – ujawnił dyrektor Muzeów Watykańskich prof. Antonio Paolucci.
Watykan stara się zminimalizować negatywny wpływ ruchu turystycznego na dzieła sztuki zdobiące Kaplicę Sykstyńską. W ciągu ostatnich dwudziestu lat liczba zwiedzających się podwoiła i stale rośnie, co negatywnie odbija się na panującej tam atmosferze. Muzeum Watykańskie nie chce ograniczać wstępu. Aby poradzić sobie z problemem postanowiło założyć nową wentylację. Zwiedzający natomiast, zanim wejdą do kaplicy, zostaną oczyszczeni i osuszeni. Będzie temu służył stumetrowy chodnik, na którym zostaną zainstalowane specjalne odkurzacze, redukujące ilość pyłów oraz wilgotność, które wnoszą do kaplicy turyści.
Turystów w Watykanie czekają jednak nie tylko dodatkowe obostrzenia, ale też i nowe odkrycia. Kaplica Sykstyńska to bowiem nie muzeum, ale miejsce sakralne, jedno z najważniejszych w całym Kościele. To tam wybiera się przecież papieży – przypomina prof. Paolucci. W jego przekonaniu zamieszczone tam malowidła stanowią doskonałą syntezę teologii i trzeba pomóc turystom, aby mogli ją zrozumieć. Będzie temu służyła wielka sala multimedialna, gdzie zwiedzającym skarby z kaplicy zostaną zaprezentowane z bliska wraz z niezbędnym wyjaśnieniem. W ten sposób Muzea Watykańskie chcą wypełniać swą misję kulturową i cywilizacyjną – wyjaśnia ich dyrektor. Ujawnił on również, że już niebawem pojawi się nowa stała ekspozycja. Będzie nią galeria fotografii. Jest ona przygotowywana tuż przy wejściu, na powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.