Drożdżówki i promocja dobra
Byłem z pierwszokomunijnymi rodzinami na Jasnej Górze. Po Mszy wstąpiłem coś zjeść. Przysiadłem się z moją truskawkową drożdżówką i herbatą do stolika. Dwie panie, pan i zakonna siostra – widać, że razem. Rozmawiamy. „A ksiądz gdzie pracuje?”. W „Gościu Niedzielnym” i w parafii w Nowym Świętowie równocześnie.