Fragment "Księgi 100 wielkich cudów". Autor publikacji: Henryk Bejda. Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rafael.
Niektóre objawienia prywatne wywarły ogromny wpływ na rozwój pewnych form pobożności. Miliony katolików na całym świecie noszą zawieszony na szyi medalik z wizerunkiem Najświętszej Marii Panny. Noszą ufając, że medalik zapewni im łaski, choć chyba nawet nie wszyscy spośród nich słyszeli o św. Katarzynie Labouré, której w 1830 roku w Paryżu ukazała się Matka Boża i poleciła jej wybić taki medalik.
Co powoduje, że młodzi, zdolni ludzie rzucają wszystko i jadą na misje? I jak to się dzieje, że nie boją się życia w biedzie, innych kultur, a nawet... śmierci?
– W Gabonie na dzieci i młodzież czyha wiele zagrożeń. Najczęściej jest to przemoc fizyczna i seksualna. Bywa, że dzieci są odrzucane przez najbliższą rodzinę i podejrzewane o uprawianie czarów. Wiąże się to z magią, wciąż mocno zakorzenioną w Afryce – opowiada s. Barbara Kiraga, salezjanka.
Bliskość klasztoru benedyktyńskiego na Świętym Krzyżu i jego misyjne oddziaływanie sprawiły, że początki duszpasterstwa w osadzie związane były z działalnością mnichów.
- Jestem typowym złodziejem. Kiedyś nawet kościół okradłem - mówi nawrócony Bartek. W Jastrzębiu-Szerokiej siedzą ostrzy faceci, o których Jezus upomniał się za kratami.
– Chcieli nas uprowadzić – mówi o. Piotr Michalik spokojnym, tak właściwym dla siebie, tonem.
Na stacji benzynowej, na plaży, przy muzyce techno czy w kościele. Podobno Chrystusa da się głosić właściwie wszędzie.
Bernardynki z Zakliczyna pochodzą z rozmaitych środowisk i terenów Polski. Są z Gdańska, z terenów Wileńszczyzny, z Rzeszowskiego, Tarnowskiego. Dlaczego wybrały ten zakon, a nie inny? Trudno im odpowiedzieć.
Hasłem życia matki Mirskiej były słowa: „Nic ponad miłość Chrystusa”. Ta miłość prowadziła ją do poszukiwania tych, którzy się zagubili i skazani byli na pogardę.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.