Niektóre objawienia prywatne wywarły ogromny wpływ na rozwój pewnych form pobożności. Miliony katolików na całym świecie noszą zawieszony na szyi medalik z wizerunkiem Najświętszej Marii Panny. Noszą ufając, że medalik zapewni im łaski, choć chyba nawet nie wszyscy spośród nich słyszeli o św. Katarzynie Labouré, której w 1830 roku w Paryżu ukazała się Matka Boża i poleciła jej wybić taki medalik.
Bazyliki w Lourdes czy w Fatimie już z daleka zwracają uwagę swą wspaniałością. Paryską Kaplicę Świętego Medalika przy ulicy du Bac nawet trudno znaleźć. Przyklasztorny kościół szarytek, w którym znajduje się kaplica jest budowlą położoną z dala od najchętniej odwiedzanych przez turystów miejsc. Mimowolnie przypomina to życie Katarzyny Labouré, cichej i pokornej osoby, którą 27 lipca 1947 roku Ojciec Święty Pius XII zaliczył do grona świętych. Nazwał wtedy siostrę Katarzynę – Świętą Milczenia.
Siostra miłosierdzia
Katarzyna Labouré urodziła się 2 maja 1806 roku w małej wiosce Fain-les-Moutiers położonej nad kanałem burgundzkim we Francji. W chwili narodzin Katarzyny rodzina liczyła ośmioro dzieci, nieco później urodziły się jeszcze dwie dziewczynki. Ludwika Labouré – matka Katarzyny – zmarła w wieku 42 lat. Pozbawiona macierzyńskiej miłości dziewięcioletnia Katarzyna powierzyła się bezgranicznej miłości Maryi. Jej starsza siostra Maria Ludwika poznała Siostry Miłosierdzia (szarytki) i odnalazła tam swoje powołanie. Katarzyna prowadziła dom i zajmowała się gospodarstwem, ale postanowiła pójść w ślady siostry. Jej ojciec długo się nie zgadzał, ale w końcu go przekonała. W 1830 r. rozpoczęła postulat w domu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia w Chatillon. 21 kwietnia przekroczyła wielką bramę Domu Macierzystego Sióstr Miłosierdzia w Paryżu przy rue du Bac, by odbyć w nim czas formacji. Tam doznała objawień, o których przez 46 lat nikomu nie opowiedziała. Zaraz po przywdzianiu sukni Siostry Miłosierdzia opuściła Dom Macierzysty. Przełożeni wysłali ją do przytułku w Enghien, gdzie pozostała do końca życia. Dopiero w roku 1876 opowiedziała przebieg objawień. Zmarła 31 grudnia 1876 roku. Pochowano ją w kaplicy Reuilly. 21 marca 1933 roku znaleziono jej ciało nietknięte. Przeniesiono na rue du Bac - do Kaplicy Objawień – tam spoczywa do dzisiaj.
Pierwsze objawienie
Katarzyna tak opowiadała swojemu spowiednikowi to, co przydarzyło się jej w nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku: "Nadszedł dzień uroczystości Świętego Wincentego. W wigilię nasza dobra siostra Marta skierowała do nas pouczenie o nabożeństwie do Świętych, zwłaszcza do Najświętszej Maryi Panny. Już od dawna chciałam Ją zobaczyć. Zasnęłam myśląc, że Święty Wincenty uprosi mi tę łaskę. Około wpół do dwunastej w nocy usłyszałam jak ktoś mnie wołał po imieniu. Było to 4 lub 5 letnie dziecko w bieli i mówiło do mnie: "Choć do kaplicy, Najświętsza Panna czeka na ciebie". Natychmiast pomyślałam, że ktoś mnie usłyszy. Wówczas dziecko mi odpowiedziało: "Nie bój się, jest wpół do dwunastej, wszyscy śpią. Chodź, czekam na ciebie." Ubrałam się szybko i poszłam za dzieckiem. Wszędzie paliły się światła. Gdy weszłam do kaplicy, drzwi otwarły się ledwo dziecko dotknęło ich palcem. Świeczniki były zapalone jak na pasterkę. Nie widziałam jednak Najświętszej Maryi Panny. Dziecko zaprowadziło mnie do prezbiterium, tam uklękłam. Około północy dziecko powiedziało: "Oto Najświętsza Panna. Oto Ona." Usłyszałam szmer, jakby szelest jedwabnej sukienki. Piękna Pani usiadła w fotelu księdza dyrektora. Wówczas jednym skokiem znalazłam się przy Niej, u Jej stóp na stopniach ołtarza, opierając ręce na jej kolanach. Trwałam tak nie wiem jak długo" – opowiadała Katarzyna. Z dalszych relacji wiemy, że objawienie trwało około dwóch godzin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).