Czy proste świadectwa pielgrzymów zachęcą do pieszej wędrówki do Matki Bożej Częstochowskiej?
– Podczas styczniowego rejsu poczuliśmy dotyk Boga. Jeden z naszych synów został uzdrowiony. Chwała Panu! – mówi, nie kryjąc wzruszenia, Wiesław Kaim.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.