Trwa zarówno na akademickich spotkaniach jak i internetowych forach. Nieustannie wzbudza emocje. I choć już wylano morze słów na temat bezsensowności tego sporu, emocje nie gasną.
Historia z biskupem Piotrem Liberą, z nakazu prokuratorskiego inwigilowanym przez pięć lat, pokazuje, jak różne organy mogą wykorzystywać przysługujące im prawa do zbierania informacji o obywatelach.
O obecności chrześcijan w internecie sporo się mówi. Niestety, nie wykorzystujemy ogromnych możliwości, jakie to medium daje.
Im więcej dowiadujemy się o kulisach powstawania ACTA, tym robi się ciekawiej. A opinie, które przypisywano chęci usprawiedliwienia kradzieży przez nieuczciwych internautów, znajdują potwierdzenie w faktach.
No i mamy kolejną awanturę. Tym razem wokół prawa autorskiego. Kto ma rację?
Dwa wystąpienia i w obu Benedykt XVI podejmuje zagadnienie chrześcijańskiej moralności. To nie przypadek.
Lepszy śpiew gregoriański czy polifonia? Jak długo je sobie przeciwstawiamy, możemy zapomnieć, że oba służą jednemu celowi.
Dokument to arcyciekawy. Nie wnosi może nic nowego, ale pokazuje priorytety.
Nad tą informacją trudno przejść do porządku dziennego. Coś, co trzy lata temu wydawało się nieco ekscentryczną zabawą, w błyskawicznym tempie zawojowuje całą Polskę.
Chorób się nie reformuje, tylko leczy – złośliwie zauważył kiedyś Wojciech Młynarski. Od dwudziestu paru lat zastanawiam się, kiedy w końcu zauważą to reformujący nieustannie służbę zdrowia?
Jest patronem pustelników, rybaków i marynarzy włoskich, a także wielu południowo-europejskich miast.