Na pewno. Myśleć też. Teoretycznie wiedzą niby o tym wszyscy. Niestety, w praktyce różnie bywa.
Przestańmy używać Ewangelii do uzasadnienia swoich tez. Pozwólmy jej przemieniać nasze myślenie i życie.
Ze smutkiem przeczytałem relację z konferencji „Zmierzch profesjonalnego dziennikarstwa”. Niestety, zasadniczo się zgadzam z przedstawionymi tam tezami.
Proszę się nie dziwić, kiedy pewnego dnia dowiecie się, że na mój dom spadła bomba z bezzałogowego samolotu. Prokurator generalny USA Eric Holder stwierdził właśnie, że USA maja prawo zabijać domniemanych terrorystów.
Czy za obejmujący świat Zachodu gospodarczy kryzys wszyscy jesteśmy tak samo odpowiedzialni? Na pewno nie.
Ten temat zawsze elektryzuje. I często zapomina się przy tym o drobnych ale istotnych niuansach.
Czy ten post nas odmieni? Nie sądzę. Do zmiany samego siebie trzeba odwagi. Wielkiej odwagi. Trzeba wyrzucić w diabły wszystkie pudry, róże, szminki i spojrzeć w swoją gębę bez żadnego makijażu.
Nie będąc wyznawcą spiskowej teorii dziejów muszę czasem mimo wszystko uznać, że światem rządzą czy usiłują rządzić nie ci, których w demokratycznych wyborach wybrałem ja czy inni obywatele naszego globu.
Ta informacja przeszła trochę niezauważona. Niesłusznie. Dotyka jednego z najbardziej podstawowych problemów moralnych: prawa własności.
Pomoc ubogim? Rozwój oświaty czy nauki? Służby zdrowia? Pierwszym celem Kościoła jest „bycie sakramentem wewnętrznego zjednoczenia ludzi z Bogiem”.
Jest patronem pustelników, rybaków i marynarzy włoskich, a także wielu południowo-europejskich miast.