O. Wojciech Ziółek, proboszcz parafii w Tomsku o spotkaniu w Rzymie.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Teza o "sprawiedliwości" wykracza poza ramy nauczania Kościoła katolickiemu. Księdzu owego kościoła nie przystoi siać takiej dezinformacji. Sprawiedliwość nie jest i nigdy nie była prawem bezwzględnym, ani też nie stoi ponad prawem do życia. Obrona konieczna to nie "sprawiedliwość", tylko ratowanie życia [1]W CHWILI [2]BEZPOŚREDNIEGO zagrożenia, ale już nie potem. Tutaj żadna z tych dwóch przesłanek nie występuje.
Kara może mieć cele: odpłaty (co niestety bywało pretekstem do okrucieństwa), naprawy sprawcy (co przy każe śmierci odpada), zabezpieczenia przed powtórzeniem przestępstwa i odstraszenia innych przed popełnieniem. Trzeci z wymienionych wygląda IMHO na najbardziej przekonujący.
Twierdzenie księdza Jaklewicza, że sprzeciw wobec KS i akceptacja aborcji czy eutanazji zwykle idą w parze, wygląda na nadmierne uproszczenie (NB "abortio" to po łacinie "poronienie" - każde bez względu na przyczynę. Zaś "εὐθανασία" po grecku "dobra śmierć", Byron i Mickiewicz pisali sonety pod tym tytułem i było w nich tylko o dobrej śmierci nie o uśmiercaniu kogokolwiek
http://classiclit.about.com/library/bl-etexts/lbyron/bl-lbyron-euthanasia.htm http://www.wiersze.annet.pl/w,,203)
Pismo Święte o karze śmierci.
- terrorystów
- zbrodniarzy wojennych
- handlarzy ludźmi
- handlarzy narkotykami
Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich ONZ z 16 grudnia 1966 dozwala by "W krajach, w których kara śmierci nie została zniesiona, wyrok śmierci może być wydany jedynie za
najcięższe zbrodnie, zgodnie z ustawą, która obowiązywała w chwili popełnienia zbrodni i nie narusza postanowień niniejszego Paktu i Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. Kara ta może być wykonana tylko na podstawie prawomocnego wyroku wydanego przez właściwy sąd." (art. 6) Drugi Protokół Fakultatywny do Paktu (1989) zakazuje stosowania kary śmierci na terenie państw, które ten Protokół ratyfikowały. Zakaz ten może być uchylony jedynie na czas wojny, kiedy można skazać "za najcięższą zbrodnię o charakterze wojskowym", o ile uczyniono stosowne zastrzeżenie w momencie ratyfikacji lub przystąpienia do Protokołu. Polska tego nie zastrzegła. Wprowadzenie kary śmierci wiązałoby się też z koniecznością wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wraz z Protokołem szóstym (zakazującym stosowania kary śmierci w okresie pokoju).
A przecież ten pierwszy robi to w sposób domniemany (na pewno nie świadomie), a drugi - wprost, z zachowaniem wszelkiej wymaganej formy.
KKK jasno tę kwestię reguluje - w przytoczonych tu przepisach nie ma nic o "zrzekaniu się". Nie można zrzec się prawa do życia, bo nie mamy zdolności dysponowania tym prawem. Mówiąc wprost: jako chrześcijanin wierzę, że nie ja sam dałem sobie życie, więc nie mogę sam się go wyrzec.
Poza tym nadal należy pamiętać o życiu innych ludzi, które mogłoby być zagrożone po zakończeniu odbywania kary więzienia przez przestępcę, co dzięki współczesnej resocjalizacji jest więcej niż prawdopodobne.
My po prostu jesteśmy mądrzejsi...
Władza jest potrzebna, ale jej nadużywanie już nie. Kara śmierci być może również bywa potrzebna, ale tylko w marginalnych, dokładnie zbadanych i ocenionych przypadkach a nie dlatego bo wam się tak podoba.
Carat, Hitler, Stalin et consortes? Jak oznajmia Pismo "ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę" (Mk 10,42)
Cytowany passus listu do Rzymian rdz 13 o władzy "nie zawiera nic specyficznie chrześcijańskiego" zauważa katolicki teolog Joachim Gnilka w książce "Paweł z Tarsu". To samo można powiedzieć o "posłuszeństwie władzy" 1 P 3,14.
2263 Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa.
"Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony36.
2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:
Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze37.
2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa. Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik zpstał pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności.
2266 Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi. Z analogicznych racji sprawujący władzę mają prawo użycia broni w celu odparcia napastników zagrażających państwu, za które ponoszą odpowiedzialność. Wysiłek państwa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zachowań, które łamią prawa człowieka i podstawowe zasady obywatelskiego życia wspólnego, odpowiada wymaganiu ochrony dobra wspólnego. Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa.
Pierwszym celem kary jest naprawienie nieporządku wywołanego przez wykroczenie. Gdy kara jest dobrowolnie przyjęta przez winowajcę, ma wartość zadośćuczynienia. Ponadto, kara ma na celu ochronę Poza ochroną porządku publicznego i bezpieczeństwa osób.
Wreszcie, kara ma wartość leczniczą; powinna w miarę możliwości - przyczynić się do poprawy winowajcy38.
2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem.
Jeśli Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.
Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".
(...)