Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

... byśmy popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia.

Reklama

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

– Dzisiaj stajemy przed obliczem naszej Matki i Królowej, aby mówić z Nią nie tylko o sprawach osobistych, lecz także w sprawach naszych rodzin, naszego Kościoła i naszego narodu – mówił dalej kaznodzieja i wskazał na te trudne, odbierające poczucie stabilności jak: dostrzegalna słabnąca wiara w naszym narodzie, beztroskie opuszczanie niedzielnej Eucharystii i sakramentów, brak solidnego przekazu wiary w rodzinach.

– Swoje żniwo zbiera sekularyzacja, już nie tylko pośród dorosłych, ale także pośród dzieci i młodzieży. Słabnie poczucie potrzeby umocnienia związków małżeńskich poprzez sakrament. Szerzą się postawy moralne sprzeczne z Ewangelią i nauczaniem chrześcijańskim. Męczą nas powstałe napięcia, podziały i kłótnie społeczne. Smuci i zatrważa fakt, że w ostatnich latach w naszym społeczeństwie pojawiło się tak wiele nienawiści, mówimy dziś: hejtu, wzbudzania złych emocji, a nawet przemocy – diagnozował abp Wojda. Wskazał z ubolewaniem, że „jako naród Maryi, tracimy świadomość naszej polskiej tradycji i kultury, przepełnionej chrześcijańską postawą otwartości i szacunku dla innych, wrażliwości na dar życia ludzkiego”.

– Ta chrześcijańska tożsamość – wbrew temu co się mówi – jest nam potrzebna, abyśmy nie popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia. Nie możemy pozwolić na pozbawienie się tej wewnętrznej mocy, której źródło jest w Synu Maryi – Jezusie Chrystusie – podkreślił abp Wojda.

Apelował, by „nie pozwolić na pozbawienie się tej wewnętrznej mocy, której źródło jest w Synu Maryi – Jezusie Chrystusie”, bo jak uczy św. Paweł w Liście do Rzymian „żyjemy przecież nie dla siebie, ale dla Chrystusa, który za nas umarł i zmartwychwstał”. Zdaniem Przewodniczącego KEP tak pielęgnowana i zachowywana tożsamość, daje poczucie więzi z Bogiem, a przez to pogłębia się nasza świadomość, że życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe.

– Życie od samego poczęcia aż do naturalnej śmierci pozostaje miejscem dialogu miedzy człowiekiem a Bogiem podkreślił bp Wojda i przywołał stanowisko watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, stwierdzające, że „nieskończona godność, niezbywalnie związana z istotą samego bytu, przysługuje każdej osobie ludzkiej, niezależnie od jakichkolwiek okoliczności i jakiegokolwiek stanu lub sytuacji, w jakich się znajduje”. Jak wyjaśniał dalej duchowny oznacza to, że godność osoby ludzkiej jest wpisana wprost w jej istnienie, a nie wynika z ludzkiego nadania; nie podlega też ludzkim osądom, ani stopniowaniu.

– Tu na Jasnej Górze czujemy, że wobec wszelkich zakus na życie ludzkie z pomocą przychodzi nam Maryja wraz ze swoim mężem Józefem. Staje przed nami jako Matka z Betlejem, aby wraz z Józefem dać nam przykład jak przeżywać małżeństwo i budować rodzinę oraz jak przyjąć dar poczętego życia. Betlejem to prawdziwa manifestacja miłości rodzicielskiej i radości z narodzonego życia – mówił w homilii abp Wojda.

Podkreślał, że „poczęte w łonie matki życie ludzkie od początku jest wieczne”. – To pod sercem kobiety Bóg składa dar życia, aby poczuła swoje niepowtarzalne powołanie do bycia matką – mówił Przewodniczący KEP i wskazał na Maryję, która  wspiera każdą kobietę w tym powołaniu, oczekując jednocześnie, że każda rodzina stanie się sanktuarium, w którym celebruje się każde nowe życie i to życie się kocha.

– W świetle tej prawdy niezrozumiałe są inne postawy. Nie do przyjęcia jest domaganie się „prawa do aborcji”, czyli faktycznego prawa do zabijania. Nikt nie ma prawa do zabijania drugiego człowieka, tym bardziej gdy chodzi o bezbronne, niewinne dziecię – akcentował abp Wojda.  Przywołał apel Prymasa Wyszyńskiego z 1956 roku, kiedy mówił, że „dyskusja nad dopuszczalnością przerywania ciąży odsłania głębokie rany moralne naszego świata kobiecego. Ten smutny stan musi być pobudką do bardziej rzetelnej i poważnej pracy duszpasterskiej wśród kobiet, którym trzeba postawić za wzór Matkę Najświętszą i Świętą Bożą Rodzicielkę”.

Dalej abp Wojda wskazał, że i dziś „Maryja staje przed nami również jako Królowa, by wesprzeć nas w mądrym i roztropnym mierzeniu się z problemami społecznymi i narodowymi”. Jak podkreślał, Maryja „uczy nas poszanowania demokracji opartej na prawdzie, ukierunkowanej na obiektywne dobro w duchu kultury i tradycji chrześcijańskiej. Zachęca do szukania pojednania i zgody społecznej, do unikania tego co nas dzieli i różni. Rozbudza w nas pragnienia współpracy we wzajemnym uszanowaniu i uznaniu swoich praw i obowiązków, do respektowania godności drugiego człowieka w duchu sprawiedliwości i miłości chrześcijańskiej”.

Za papieżem św. Janem Pawłem II przypomniał, że spoiwem społeczeństwa jest prawda. Przyjmując, że każda osoba ludzka, ale i całe społeczeństwo są podmiotami oraz przyjmując ich różnorodność,  potrzeba wspólnego odniesienia do prawdy obiektywnej. Jak diagnozował papież, jeśli tego odniesienia zabraknie, zaczynają dominować argumenty siły większości, która swoją działalność może traktować jako instrumentalizację idei i przekonań do własnych celów. A takie postępowanie jak ukazywał to Ojciec Święty może się przerodzić w „zakamuflowany totalitaryzm”.

– Dzisiaj zwracamy się do Maryi-Stolicy Mądrości, aby pomogła nam rozumieć nowe czasy, w których żyjemy i odczytać w nich swoją rolę i swoje zadania – mówił dalej w homilii abp Wojda i apelował, że nie można być biernym, zwłaszcza gdy źle się dzieje. Wynika to z tego, ze chrześcijanin jest zawsze ewangelicznym zaczynem nowego dobra, nowego powiewu ducha. – Zgodnie więc ze swoim stanem, możliwościami, powołaniem, trzeba z odwagą podejmować jawiące się przed nami wyzwania. Trzeba stać w obronie naszej chrześcijańskiej tożsamości, suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji – apelował Przewodniczący Episkopatu Polski.

Zachęcał wierzących Polaków, by stawali w obronie swoich przekonań religijnych, poszanowania uczuć religijnych, nauczania religii w szkole, która „jest nie tylko nauczaniem o Bogu, ale formacją do wartości, do poszanowania dobra i kultury naszego społeczeństwa”.

W czasie Sumy ponowiony został Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama