Skala zniszczenia spowodowanego wojną domową jest niewyobrażalna.
W Sudanie zbliża się klęska głodu. Wciąż jednak sytuacja jest do uratowania – wskazuje brytyjska Katolicka Agencja Rozwoju Zagranicznego (CAFOD). Od ponad roku Sudańczycy doświadczają walk, masakr i gwałtów. Skala zniszczenia spowodowanego wojną domową jest niewyobrażalna – ONZ mówi już o 8,5 mln ludzi, którzy porzucili swe domy.
CAFOD to organizacja charytatywna Kościoła w Anglii i Walii należąca do sieci Caritas. Jako jedna z nielicznych instytucji wciąż kontynuuje swą działalność w Sudanie.
„Społeczności, którym służymy, rozpaczliwie wołają o pomoc; zapraszamy wspólnotę katolicką, aby odpowiedziała na to wezwanie i stanęła u naszego boku i przy lokalnych sudańskich organizacjach, które finansujemy” – mówi Jo Kitterick, jeden z dyrektorów CAFOD-u.
Sudańska wojna domowa wybuchła nagle niewiele ponad rok temu. Jej głównymi stronami są wojsko oraz formacja Siły Szybkiego Wsparcia. Jak informuje CAFOD, w ostatnich tygodniach trwały intensywne walki w Darfurze Północnym, gdzie tzw. niearabskie plemiona zdecydowały się dołączyć do armii rządowej w obronie przed milicjami arabskimi, które są sprzymierzone z Siłami Szybkiego Wsparcia. Ten ruch doprowadził do odwetowych najazdów na wioski ze strony tej ostatniej formacji.
Pomimo tragicznej sytuacji humanitarnej konwoje z pomocą dla Sudańczyków padały ofiarą ataków. To sprawia, że niesienie wsparcia jest niezwykle trudne w tym afrykańskim kraju.
Ogłosił 16 dokumentów, reformujących niemal całość życia Kościoła
Wyklucza ona subordynacjonistyczną interpretację monarchii Ojca.
Wieczerzę przygotowano dla około 120 osób śpiących wokół Bazyliki.
Papież podczas rozważania przed modlitwą Anioł Pański w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP.