Problem wykorzystywania nieletnich musi obchodzić każdego z nas.
W tym roku Kościoły wschodnie obchodzą Święta Zmartwychwstania Pańskiego 5 maja.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Myślę, że cała metodologia ostatnio przeprowadzanych badań jest zła i nie potrzebna.
Badania winni przeprowadzać Ci, których Kościół interesuje, a nie wierzący...w kosciół.
Należy byc stanowczym w wypominaniu zła - i dlatego cieszę się, że ks.Wojtek tak wyraźnie o tym mówi.
Amen. Pozdrawiam
Nie jest sztuką sporządzić ankiety z pytaniami. Rozesłać do każdej parafii.
Po nabożeństwach dać wiernym do wypełnienia. Nie będzie ich tysiąc jak w CBOS tylko np.milion. Wtedy podać prawdę. Ale jaka ona będzie? Czy nie kompromitująca dla Kościoła w Polsce?
Nastroje wiernych Kościół zna doskonale z rozmów, które kapłani z nimi prowadzą. Magisterium zaś Kościoła nie może byc ustalane na podstawie sondazy!
Nie bez przypadek o prawie stanowionym stanowili apostołowie i starsi, a nie wszyscy Chrześcijanie. Wystarczy poczytać Dzieje Apostolskie(nawet wyrywkowo), i już nie ma się złudzeń że nawet według Boga demokracja jest chora. Hierarchia jest zdrowym systemem, a w hierarchii o prawie stanowią ludzie którzy w owym prawie są biegli.
Tak samo z religią. Po prostu trzeba skutecznie głosić nauczanie Kościoła (w żadnym wypadku zmieniać!), zastanowić się nad katechezą. Nie ma co się obrażać na wyniki sondy, tylko wyciągnąć wnioski.
Dodam jeszcze jedną myśl - w mojej mieścinie 100% świadków jehowych jest przeciw temu wszystkiemu co wyżej opisano w CBOP!!! (bo jest ich 15 rodzin!!!!!!)
jak to ma sie do całego tzw.polskiego - katolickiego społeczeństwa???
Można oczywiście mieć zastrzeżenia co do metodologii, czy wyciągania wniosków.
Ale obraz przeciętnego, polskiego katolika jest żałosny. Bo teoretycznie wyznaje on pewne zasady, ale ta teoria ma się nijak do życia.
Nie da się połączyć głębokiej wiary ze stosowaniem antykoncepcji, czy odrzucaniem nierozerwalności małżeństwa. Tym bardziej nie da się połączyć wiary ze zgodą na zabijanie nienarodzonych (choćby w invitro).
Ale takie spustoszenie jest wynikiem ostatnich dekad tzw. kościoła miłości, w którym trudną ewangeliczną naukę moralna zastępuje się bajdurzeniem o uczuciu miłości.
Współczesny faryzeizm kościoła miłości potrafi połączyć długoletnie życie w grzechu śmiertelnym z opowiadaniem o wielkiej miłości do Boga.
Udawanie, że wszystko jest super prowadzi do katastrofy.