O. Wojciech Ziółek, proboszcz parafii w Tomsku o spotkaniu w Rzymie.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Właśnie, w parafiach, w ogromnej większości, adoracje Eucharystii odbywa się tak, że księża wystawiają Przenajświętszy Sakrament, a potem pędzą na zaplecze, zostawiając wiernych często na godzinę a nawet dwie. I kto tu tak naprawdę wyraża wiarę w obecność Chrystusa w Eucharystii?
Wielu księżom modlitwa z wiernymi naprawdę dobrze by zrobiła. Taka mobilizacja jest trudna. Jednak nie ma co mówić o nawracaniu innych, jeśli człowiek sam się nie nawróci. W przeciwnym razie będzie spełniał rolę najemnika. Nie jest to do końca złe, ale przecież nie o to chodzi.
Jako były czytelnik TP, a także ktoś, kto zaglądał do Więzi, Znaku, W Drodze, uważam, że nie ma tam prawdziwej otwartości na prawdę, dobro i drugiego człowieka. Tam jest otwartość tylko na lewackie ideologie w formie neomarksizmu, liberalizmu, wręcz libertynizmu, a ostatnio genderyzmu. Dla tych środowisk jest głównie polski katolicyzm, a nie bluźniercze wystawy i przedstawienia, propagowanie wrogich człowiekowi idei i ideologii. To właśnie jest dla nich "dialog" ze światem współczesnym. Za to z polskim katolicyzmem ci ludzie walczą zawzięcie. Nie za bardzo po drodze im także z polskością i Kosciołem.
Ksiądz arcybiskup wspomina o źródłach genderyzmu. Jak nie zrozumiemy tej ideologii bez odwołania się do jej źródeł i historii, tak nie zrozumiemy, motywów i sposobów działania propagatorów genderyzmu bez przyjrzenia się ich historii. A nie zaczęła się ona wczoraj.
Są to ludzie ze środowisk, a często rodzin, powiązanych z komunizmem przez członkostwo w PZPR lub w komunistycznym aparacie represji. Przypomnijmy przedwojenną KPP, która próbowała narzucić Polakom ideologię marksistowską i ustruj komunistyczny, z sowieckim wsparciem. To ci ludzie wjechali triumfalnie na radzieckich czołgach w roku 1944. To oni zajęli się indoktrynacją społeczeństwa i terroryzowaniem tych, którzy się na to nie zgadzali. Kiedy komunizm upadał, znaczna ich część przyłączyła się do ruchu Solidarność, wcale nie akceptując jednak jego polskiego i chrześcijańskiego charakteru.
Po upadku komunizmu, ludzie ci zaczęli Polaków znowu cywilizować propagując ideologię neloliberalną, jak wcześniej komunizm. Prowadzili nas ku zjednoczonej Eurpoie, która miała być antidotum na rzekomą polską zaściankowość i nietolerancję. Neoliberalizm jako ideologia upadł ze względu na kryzys bankowy. Idea Unii europejskiej jako raju też mocno podupadła ze względu na kryzys w strefie euro, a miał to być motor postępu ekonomicznego. Ci ludzie znaleźli się w sytuacji, kiedy właściwie nie mieli żadnej ideologii, którą mogliby Polakom aplikować ze wsparciem z zewnątrz. I tu pojawił się genderyzm. Ideologia skrajnie absurdalna, ale wspierana przez organizacje i instytucje międzynarodowe oraz pojedyncze państwa. Więc środowiska te mogły powrócić do swojej stałej roli "cywilizowania" Polaków za pomocą czyjejś ideologii i to z zewnętrznym wsparciem.
Mam więc apel do księdza biskupa. Nie uwiarygadniajmy tych ludzi i głoszonych przez nich ideologii poprzez "dialog" z nimi. Ideologia jest skrajnie absurdalna, a oni nie głoszą swoich poglądów. Ideologia i zewnętrzne wsparcie pozwalają im utrzymać się u władzy, nie tylko politycznej, ale także nad naszymi poglądami.
nie pleć bzdur i nie oczerniaj innych. Hanna Suchocka była jednym z lepszych szefów rządu. Nie dawała sobie dmuchać w kaszę. No i przede wszystkim była kobietą, a te z reguły się sprawdzają lepiej od facetów na ważnych stanowiskach, co w dziejach Europy jest widoczne, także dziś.
W ten sposób powstał wtedy układ postkomunistyczny z którym mamy do czynienia do dzisiaj. To za jej rządów dany UOP dostał polecenie inwigilacji i działań dezintegrujących ugrupowania opozycyjne wobec Układu. Przypomnę niesławnego pułkownika Lesiaka i jego szafę z hakami na opozycję.
Zniszczono wtedy w zalążku rodzącą się demokrację partycypacyjną (to takie mądre określenie w socjologii). Zamiast niej mamy dzisiaj demokrację, która sprowadza się do możliwości oddania głosu raz na cztery lata, bez realnego wpływu na bieg zdarzeń.
Taka jest historia. Oczywiście dla ludzi z PO flirtujących z Kościołem jest to prawda niewygodna.
JP2 nazywał to strukturami zła. Jak się temu przyjrzeć, to widać, że robią to wszystko ludzie z okolic PO, dawnej Unii Wolności, Znaku, TP i Więzi. Zdrojewski broni Klaty, bo ogólnie PO poobsadzało ludźmi skrajnej lewicy wszystkie instytucje związane z kulturą.
To, że Polska jako kraj, zamiast postawić na Solidarność i myśl Jana Pawła 2., postawiła na neoliberalizm i libertynizm, to właśnie "zasługa" tych ludzi. I teraz mamy to co mamy: brak miejsc pracy, ubóstwo rodzin i dzieci, zapaść demograficzną, zdemoralizowaną młodzież itd.
Dzisiaj miałem okazję słuchać rozmowy trójki młodych ludzi: dwu homoseksualistów i młodej dziewczyny. Rozmawiali o tym, jak postępują i jak pracują - ich tryb życia i propagowanie go jest finansowany. Zaoszczędzę tutaj odrażających szczegółów. Jedno, co mogę powiedzieć o nich in plus, to to że jeszcze zdają sobie sprawę z tego, że jest to zupełnie amoralne - jeszcze!
Prawda jest niewygodna, ale nie zamykajmy oczu na zło i na jego PRZYCZYNY.
Wbrew tytułowi, to rozumu chyba tobie brakuje. Papież w swojej adhortacji "Evangelii gaudium" apeluje o dialog, a ty pleciesz bzdety, aby z tymi, czy tamtymi nie rozmawiać. Papież naucza, że Kościół jest dla wszystkich, a ty plujesz jadem na inaczej myślących, jeszcze masz o to pretensje do biskupa. Niech zgadnę, ty jesteś zapewne z grona tych prawdziwych katolików. Nie wstyd ci, że bezpodstawnie i fałszywie oskarżasz.
A co do opinii hubertusa to ogólnie jest trafna. Dyskutować można tylko o udziale konkretnych osób, na ile były świadome, na ile oparte na błędnej ocenie itd. Można i należy dyskutować, by niesłuszną oceną nie skrzywdzić.
Czy ktos sie pomylil wstawiajac ja tam?