23 maja ogłoszono kolejny komunikat o stanie zdrowia Prymasa. Komisja lekarska stwierdzała w nim, iż stan zdrowia uległ poważnemu pogorszeniu.
Arcybiskup Krakowa, ks. kardynał Franciszek Macharski wołał wówczas, iż „Polska jest rozdarta między Warszawą a Rzymem”.
– Ksiądz Prymas wyraźnie przygotowywał się już do odejścia. Porządkował dokumenty, wydawał dyspozycje – wspomina ks. Piasecki.
25 maja Prymas odbył rozmowę telefoniczną z Papieżem. Kiedy Papież zadzwonił z kliniki Gemelli po raz pierwszy, rozmowa nie doszła do skutku, gdyż przewód telefoniczny w pokoju Prymasa na Miodowej był za krótki, nie sięgał do łóżka Księdza Prymasa. Dopiero, gdy telefonista przedłużył przewód, kardynał Wyszyński mógł wziąć do ręki słuchawkę i odebrać telefon od Papieża.
Była to bardzo trudna rozmowa – zresztą dla nich obu. Ksiądz Prymas prosił wtedy cichutko:
„Ojcze, jestem bardzo słaby, bardzo… całuję twoje stopy, pobłogosław mi...”.
26 maja z pałacu przy Miodowej poszedł w świat komunikat o krytycznym stanie zdrowia Prymasa. Przy jego łóżku zebrali się najbliżsi współpracownicy. Zapalili świece i odmawiali różaniec oraz modlitwy za konających. Prymas w pewnym momencie przerwał je i prosił zebranych, żeby się posilili, bo jest pora obiadu.
– Sam cierpiący, był ogromnie wrażliwy na innych – mówi ks. Piasecki.
Do ostatnich chwil życia towarzyszył Księdzu Prymasowi Obraz Matki Bożej, który stał na szafce przy łóżku. Wpatrując się w oczy Maryi przyjmował ostatni raz Komunię Świętą, do Niej też kierował swe ostatnie na ziemi słowa. Jak one brzmiały? Przed samą śmiercią chciał zaśpiewać znaną polską pieśń Maryjną, ale powiedział tylko słabym, łamiącym się głosem:
„Chwalcie łąki umajone...”.
Potem w ogóle nie miał już siły mówić, w końcu stracił przytomność. Do świadomości już nie powrócił.
Zmarł nad ranem, 28 maja 1981 roku, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, w miesiącu poświęconym Maryi.
W oknie Domu Arcybiskupów Warszawskich zawisła biało czerwona flaga przepasana kirem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.